Jak informuje „Superexpress” Komitet Obrony Demokracji zarabia na tzw. marszach w obronie demokracji. Działacze Komitetu zbierają datki do puszek. Zarobili w ten sposób już 165 tys. zł.
Najbardziej intratny, jeśli chodzi o zbiórkę, okazał się być dla KOD-u marsz w obronie Lecha Wałęsy pod hasłem „My, Naród”. Wówczas działacze Komitetu zebrali aż 70 tys. zł. To znacznie więcej niż połowa środków, które do dnia tamtego marszu zgromadzili za sprawą zbiórek publicznych. Aż do 29 lutego bowiem KOD zebrał 116 tys. zł – czytamy w „Superexpressie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Oprócz zbiórek, KOD utrzymuje się z wpłat od osób prywatnych. Czy jednak publiczna zbiórka będzie wystarczająco przejrzystą formą finansowania komitetu społecznego tej organizacji? Wiadomo, że KOD otrzymał zgodę na prowadzenie zbiórki od MSW, ale gromadząc w ten sposób środki, będzie musiał rozliczyć się z każdej wydanej złotówki.
– Według przepisów zbieranie do puszek jest możliwe, jeżeli te pieniądze są przeznaczone na konkretny cel – mówi „Superexpressowi” poseł PiS Andrzej Jaworski, szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Źródło: Superexpress
ged