Opozycja skrytykowała informację rządową dotyczącą rozporządzenia ograniczającego wymiar godzin lekcji historii w szkołach ponadpodstawowych. Przeciwko temu projektowi, wdrażanemu przez MEN, trwa w Krakowie protest głodowy. Zmian broniła koalicja rządząca.
Sejm wysłuchał informacji, po której odbyła się debata. Zakończyła się ona w nocy. Stanowisko klubu parlamentarnego PO przedstawiała była minister edukacji, Katarzyna Hall. Trzeba pamiętać , że to za jej rządów w ministerstwie rozpoczęła się praca nad krytykowanym rozporządzeniem. I to ją opozycja obarcza winą za fatalny stan polskiej edukacji.
Wesprzyj nas już teraz!
W imieniu klubu PiS głos zabrał Ryszard Terlecki. – Co zagraża polskiej szkole, że wokół mnożą się protesty w jej obronie? Grupa opozycyjnych weteranów podejmuje strajk głodowy sprzeciwiając się rugowaniu z jej programu lekcji historii. Co się stało w ciągu kilku ostatnich lat, że większość młodych Polaków przestaje rozumieć związek swojego losu z trwałością własnego państwa i poczuciem wspólnoty własnego narodu?
Przemawiający w imieniu Ruchu Palikota Piotr Bauć, zgodnie ze standardami wyznaczonymi przez założyciela partii, swoje przemówienie rozpoczął od drwin z protestujących w Krakowie. Kpina z chęci rozmów i dialogu, jaką wyrażają uczestnicy głodówki bawiła chyba tylko przemawiającego.
Klub SLD choć zgłaszał zastrzeżenia, wykorzystał debatę m.in. do przeprowadzenia ataku na nauczanie religii w szkole, proponując przeniesienie jej do sal katechetycznych. W to miejsce posłowie SLD proponują wprowadzenie dodatkowych godzin historii. Znany z „poprzedniej epoki” mechanizm „grania na podział” znów znalazł zastosowanie.
Opinię Solidarnej Polski przedstawiała posłanka Marzena Wróbel. Jej zdaniem rozporządzenie doprowadzi w przyszłości do ostatecznej utraty tożsamości narodowej przez Polaków i zdegradowania ich do roli taniej siły roboczej. Broniła protestujących, wskazując na tragizm sytuacji, w której dawni opozycjoniści muszą znów podejmować trud głodówki w obronie interesu narodowego.
Nowej podstawy nauczania bronili posłowie PO i PSL, a także obecna na debacie minister edukacji Krystyna Szumilas. Zgodnie z reformą Ministerstwa Edukacji Narodowej, od nowego roku szkolnego historii najnowszej będą się uczyć wszyscy uczniowie pierwszej klasy liceum. Potem muszą wybrać specjalizację. Jeśli nie wybiorą profilu humanistycznego, mają się uczyć nowego przedmiotu „Historia i społeczeństwo” podzielonego na wątki tematyczne, np. „Wojna i wojskowość” czy „Kobieta, mężczyzna, rodzina”. Budzi to protesty opozycji, której zdaniem nie zapewni to rzetelnej wiedzy historycznej a co najwyżej orientację kulturową bez merytorycznej podbudowy.
Krakowscy głodujący zyskują coraz większe poparcie nie tylko u polityków opozycji. Ich postulaty poparli naukowcy i studenci z Instytutu Historii oraz Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także pracownicy IPN. Solidarność z protestującymi wyraził też Jan Rokita.
luk