18 lutego 2022

Sekty udają religię i uwodzą ludzi. Można je rozpoznać i bronić się przed ich wpływem

(Fotograf: Roman LipczynskiArchiwum: Forum)

Profesor Robert Ptaszek, badacz ruchów wyznaniowych, podczas prelekcji wygłoszonej w Warszawie w ramach Klubu „Polonia Christiana” wskazał na istotne cechy sekt: pozorne podobieństwa oraz zasadnicze różnice względem religii katolickiej.

 

Jak zauważył prelegent, nazwanie jakiegoś ruchu religijnego „sektą” wywołuje bardzo różne, nieraz gwałtowne reakcje. A jeśli jeszcze określenie wzbogacone zostanie epitetem „destrukcyjna”, autor takiej etykiety może trafić przed sąd, bo ktoś poczuje się z tego powodu dyskryminowany.

Wesprzyj nas już teraz!

Jednej z ważnych przyczyn rozwoju i ekspansji sekt profesor Ptaszek upatruje w rozpowszechnionej na Zachodzie postawie respektującej „pluralizm religijny”. – Często już samo mówienie o sektach traktowane jest jako ograniczenie ludzkiej wolności – zauważył.

– Religia daje nam konkretny obraz Boga, świata, rzeczywistości, która czeka człowieka po śmierci. Wobec tego nie może tak być, że wszystkie „religie”, dające różne obrazy Boga, człowieka, zbawienia, są równoważne. Nie mogą bowiem być prawdziwe wszystkie obrazy, które są ze sobą sprzeczne. Któryś musi być prawdziwy, któryś musi być błędny – podkreślił.

Prelegent swój stosunek do ruchów wyznaniowych wywodzi z przekonania, że któraś religia jest prawdziwa i jest nią rzymski katolicyzm. – To znaczy, że zawiera on pełnię prawdy niezbędną człowiekowi do osiągnięcia zbawienia. (…) Oczywiście, w innych wyznaniach mogą być zawarte pewne istotne elementy, z którymi warto się zapoznać – zastrzegł.

Profesor Ptaszek w pewnym uproszczeniu zastosowanym na potrzeby wykładu o charakterze popularnym, nazwał sekty „wytworem religiopodobnym”, który usiłuje, lecz z pewnych przyczyn nie jest w stanie pełnić rolę religii.

Jakie to przyczyny? Sektę stanowi grupa ludzi, która uznała, iż ich macierzysta wspólnota na tyle zbłądziła, że trzeba się od niej odłączyć i pójść swoją własną drogą. Żeby funkcjonować, sekta musi mieć przewodnika, guru. Nie jest on zainteresowany głoszeniem prawdy, lecz władzą. Ponieważ nie jest w stanie udowodnić, że racja leży po jego stronie, aby zachować „zwierzchnictwo” nad grupą, musi posuwać się do manipulacji.

Ruchy niby-religijne różni podejście do źródeł ich nauk. Przykładowo, świadkowie Jehowy twierdzą, że Biblię można interpretować tylko w sposób dosłowny.

– Gdyby Biblia składała się z samych Ewangelii, na dobrą sprawę można by im od biedy przyznać rację. Ewangelie są opisami działalności Pana Jezusa, więc można traktować je dosłownie. Ale w Biblii znajdują się też na przykład księgi prorockie. Proroctw zaś nie da się jednoznacznie interpretować – zauważył prelegent. W związku z tym biblijne „144 tysiące zbawionych” oznacza nie tyle dokładnie wskazaną liczbę osób, które dostaną się do Nieba, lecz po prostu „wielki tłum”.

Dlaczego sekty zmieniają ludzi? W przekonaniu gościa Klubu „Polonia Christiana”, aby słuchacze przyjęli głoszone przez te grupy fałsze, trzeba je podawać „profesjonalnie” i w atrakcyjnym „opakowaniu”.

Sekty są bardzo różnorodne. Niektóre odwołują się wprost do Biblii. Inne do niechrześcijańskich ksiąg i tradycji kulturowych. Ruch Kriszny do ksiąg hinduizmu, literatury wedyjskiej.

Grupy destrukcyjne, niekoniecznie religijne, wykorzystują wszelkie możliwe techniki, by podporządkować sobie adeptów. Scjentolodzy przekonują potencjalnych zwolenników, że potrafią zapewnić im zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie.  

Poglądy, które według nich, są absolutną prawdą, stoją z zasady ponad stanowionym prawem. Cechują je lekceważenie dla prawa i porządku społecznego (dla odróżnienia: Kościół uznaje podleganie wiernych godziwemu prawu świeckiemu oraz władzy państwowej).

W sektach bardzo istotne jest przekonanie o pierwszeństwie emocji nad racjonalnym, krytycznym myśleniem. „Nie zastanawiaj się nad tym, przeżyj to i odczuj” – słyszą często adepci od swoich guru.

Jedyną akceptowaną drogą jest całkowite podporządkowanie się grupie, w tym przyswojenie sobie zasady: cel uświęca środki.

Szkodliwość sekt inaczej postrzegana jest przez krytyków różnych specjalności: teologów bądź psychologów. – Jako badacz religii pokazuję, że tym, co robią sekty i dlaczego manipulują, jest droga do podporządkowania sobie ludzi w bardzo subtelny sposób – podkreślił prof. Robert Ptaszek.

 

Źródło: PCh24TV

Not. RoM

MROCZNE sekrety SEKTY! Jak zmieniają ludzi? || Klub Polonia Christiana

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(27)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 142 289 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram