Wiele wskazuje na to, że niemal trzydzieści lat po „upadku komunizmu” z przestrzeni publicznej znikną wreszcie pomniki sławiące komunizm. Przewiduje to projekt, który powstał w Senacie.
W Polsce nadal stoi niemal 490 komunistycznych pomników, kamieni, głazów. Większość z nich do monumenty ku czci Armii Czerwonej.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowy projekt przewiduje, że pomniki będą usuwać wojewodowie po konsultacjach z IPN. Z rygoru ustawy mają być wyłączone obiekty niewystawione na widok publiczny oraz znajdujące się na cmentarzach – informuje opisująca sprawę „Rzeczpospolita”.
Senacki projekt jest nowelizacją ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, którą Sejm przyjął w 2016 roku. Dotyczyła ona usunięcia komunistycznych nazw ulic, mostów, placów i innych obiektów użyteczności publicznej. – Udało się z ulicami, więc postanowiliśmy postawić kropkę nad „i” – mówi senator PiS Robert Mamątow.
Warto jednak dodać, że to nie pierwsze podejście polityków w tej kadencji parlamentu do tej kwestii. Inny projekt w tej sprawie, wniesiony w lipcu ubiegłego roku, został kilka dni temu wycofany z Sejmu. Dlaczego? Poszło o poprawkę zgłoszoną przez senatora PiS Jerzego Czerwińskiego, dodającą do ustawy zapis mówiący o tym, że nowe prawo odnosi się też do pomników sławiących „inny ustrój totalitarny”, a w szczególności „faszyzm, nazizm niemiecki, nacjonalizm ukraiński i litewski, militaryzm pruski, rosyjski i niemiecki”. Jak donosi „Rzeczpospolita”, zestawienie militaryzmu pruskiego z nazizmem wzbudziło duże kontrowersje wśród mniejszości niemieckiej, na ten pomysł oburzali się także Litwini i Ukraińcy. PiS zmienił więc projekt – teraz przepisy mają dotyczyć wyłącznie pomników komunistycznych.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra