– Odebrałem 15 telefonów od wszystkich możliwych najważniejszych ludzi w tym kraju, żebym, broń Boże, nie robił żadnej krzywdy BOR-owcom, więc mam wykręcone ręce – powiedział prezesowi NBP Markowi Belce szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz podczas nagrywanej rozmowy w warszawskiej restauracji.
Zdaniem Sienkiewicza funkcjonariusze BOR mają syndrom sztokholmski. Przyznaje też, że nie wiele może zrobić w sprawie ewentualnej reformy służby. – Mam wykręcone ręce. I zbieram za ewidentne wpadki formacji – powiedział. Zasugerował też, że zmiany blokują „najważniejsi ludzie w tym kraju”.
Wesprzyj nas już teraz!
Sienkiewicz wprost przyznał Belce, że „nie bardzo może sobie pozwolić na głębokie reformy w służbie, od której dyskrecji zależy parę istotnych kwestii w tym kraju”. Jak ocenił, byłby to rodzaj samobójstwa przed wyborami.
Źródło: tvpinfo
ged