Jak informuje Katolicka Agencja Informacyjna, w Kielcach odbędzie się w dniach 22-26 czerwca „festiwal duchowości” pod nazwą „Jezus spotyka Buddę”. To już druga edycja tego skandalicznego wydarzenia. W programie między innymi wprowadzanie uczestników w arkana wschodnich praktyk kultycznych, takich jak wschodnia tzw. medytacja. W ramach festiwalu wykłady wygłoszą między innymi „teolog i mistrz zen” Alexander Poraj-Żakiej z centrum medytacyjnego Benediktushof w Niemczech. Przemawiać będzie też między innymi o. Jacek Prusak SJ.
Organizatorem jest Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego – oraz watykańska fundacja Fratelli tutti, która nawiązuje do encykliki Franciszka o tej nazwie, promującej niejednoznaczną i ponaddenominacyjną duchowość jako fundament współpracy między ludźmi całego świata.
W inicjatywie wezmą też udział rabinka Małgorzata Kordowicz z synagogi postępowej Ec-Chaim w Warszawie oraz Katarzyna Rudkowska z parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Radiomu i Kielcach, którą Katolicka Agencja Informacyjna określa jako „ksiądz”.
Wesprzyj nas już teraz!
Samo używanie wyrażenia „medytacja” odnośnie wschodnich praktyk kultycznych jest głębokim nadużyciem. Meditatio po łacinie oznacza rozważanie i namysł; nie ma to nic wspólnego z wyrosłymi we wschodnich religiach pogańskich praktykami duchowościowymi. Rozpropagowanie użycia słowa meditatio na opisanie wschodnich praktyk kultycznych, jak można domniemywać, jest celowym zabiegiem synkretystów dążących do zdezawuowania chrześcijaństwa.
Watykan w nie tak jeszcze dawnych czasach zdecydowanie przestrzegał przed tego rodzaju ekscesami.
Kongregacja Nauki Wiary kierowana przez kardynała Józefa Ratzingera wydała w 1989 roku dokument pod tytułem List do biskupów Kościoła katolickiego o niektórych aspektach medytacji chrześcijańskiej. Wskazano w nim bardzo wyraźnie na zagrożenia związane z tzw. medytacją wschodnią. Kardynał Ratzinger i abp Alberto Bovone pisali między innymi:
Modlitwa chrześcijańska zawsze jest określana przez strukturę wiary chrześcijańskiej, w której jaśnieje prawda o Bogu i o stworzeniu. Dlatego, z całą ścisłością, można powiedzieć, że przybiera ona postać osobowego, wewnętrznego i głębokiego dialogu między człowiekiem a Bogiem. Wyraża więc komunię istniejącą między odkupionym stworzeniem i wewnętrznym życiem Osób Trójcy Świętej. Owa komunia oparta na Chrzcie i Eucharystii, będących źródłem i szczytem życia Kościoła, zakłada postawę nawrócenia, odejścia od „ja” w kierunku Bożego „Ty”. Modlitwa chrześcijańska jest więc jednocześnie autentycznie osobista i wspólnotowa. Wzdryga się przed bezosobowymi lub skoncentrowanymi na „ja” technikami, które mogą wytworzyć automatyzmy, prowadzące do zamknięcia się w duchowości egotycznej, niezdolnej do swobodnego otwarcia się na transcendentnego Boga. Jeżeli w Kościele poszukuje się nowych metod medytacji, to zawsze należy pamiętać, że autentyczna modlitwa chrześcijańska jest spotkaniem dwóch wolności: nieskończonej wolności Boga z ograniczoną wolnością człowieka.
Dodawali dalej:
Dlatego Kościół zawsze poleca lekturę Słowa Bożego jako źródła modlitwy chrześcijańskiej i równocześnie zachęca do odkrywania głębokiego sensu Pisma Świętego przez modlitwę, by czytanie Biblii stało się „rozmową między Bogiem i człowiekiem. Gdyż do Niego przemawiamy, gdy się modlimy, a Jego słuchamy, gdy czytamy Boskie wypowiedzi”.
Kongregacja jednoznacznie krytycznie oceniła też próby połączenia medytacji chrześcijańskiej z niechrześcijańską. Przestrzegała przy tym przed herezją synkretyzmu:
Występujące dziś zjawisko rozpowszechniania się wschodnich metod medytacji w świecie chrześcijańskim i we wspólnotach kościelnych, stawia nas wobec gwałtownego powrotu do nie pozbawionych ryzyka i błędów usiłowań połączenia medytacji chrześcijańskiej z niechrześcijańską. Tego rodzaju propozycje są liczne i bardziej lub mniej radykalne; jedne stosują metody wschodnie jedynie jako psychologiczne przygotowanie do prawdziwie chrześcijańskiej kontemplacji, inne idą dalej, próbując przy pomocy różnych technik osiągnąć duchowe doświadczenia analogiczne do doświadczeń znanych z opisów niektórych mistyków katolickich; jeszcze inne nie wahają się umieszczać proponowany przez teorię buddyjską absolut bez obrazów i pojęć na tym samym poziomie, co majestat Boga objawionego w Chrystusie, który jest większy niż cała rzeczywistość stworzona. W tym celu posługują się „teologią negatywną”, która idzie dalej aniżeli jakiekolwiek pozytywne twierdzenia o Bogu, utrzymując, że nic z tego, co jest na świecie, nie może być śladem wskazującym na nieskończoność Boga. Owe metody proponują nie tylko porzucenie medytacji zbawczych dzieł Boga Starego i Nowego Przymierza dokonanych w historii, ale także samej idei Trójjedynego Boga, który jest miłością, na rzecz zanurzenia się w „nieokreślonej otchłani Boskości”.
Te i podobne propozycje pogodzenia medytacji chrześcijańskiej z technikami wschodnimi, jeśli nie mają prowadzić do zgubnego synkretyzmu, muszą być stale poddawane weryfikacji, w której dokładnie będzie się rozróżniać metodę od treści.
Cały dokument kardynała Józefa Ratzingera i abp. Alberto Bovone można przeczytać na stronie Watykanu pod poniższym linkiem:
https://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_19891015_meditazione-cristiana_pl.html
Źródła: KAI, Vatican.va
Pach