Podręcznik do języka angielskiego przeznaczony dla dziesięciolatków zawiera czytanki dotyczące przemocy i patologicznych zachowań w klasie. Z kolei rodzice przedstawiani są jako wampiry, obrazki pokazują sekcję zwłok.
– Na początku roku przyszła do mnie z płaczem córeczka. Powiedziała, że nie chce uczyć się z tej książki. Dopiero wówczas dobrze się jej przyjrzałam. To, co zobaczyłam, zaszokowało mnie – powiedziała „Gazecie Polskiej Codziennie” Teresa Birut, matka uczennicy z IV klasy szkoły podstawowej.
Wesprzyj nas już teraz!
W jednym z rozdziałów dzieci mają poznawać nazwy części ciała w pracowni szalonego naukowca, który ma twarz podobną do twarzy Frankensteina. Na ilustracji widać korpus przypięty do stołu chirurgicznego. Obok leżą rzędem budzące grozę skalpele, noże i dłuta. Na półkach znajdują się sztuczne głowy, szczęki, z pojemnika wystają kończyny.
Z kolei umiejętność opisywania twarzy ludzkiej dziesięciolatki mają ćwiczyć spoglądając na twarz z policyjnego listu gończego. Kiedy nauczycielka wprowadza słownictwo dotyczące szkolnej codzienności, podręcznik pokazuje patologiczny obraz klasy, w której wszyscy nawzajem się biją. Angielskie słowa dotyczące relacji rodzinnych dzieci mają poznawać na podstawie… rodziny wampirów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zajęło stanowiska w sprawie podręcznika, który został dopuszczony przez ów resort do użytku.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
KRaj