Powodujący aborcję środek RU 486 doprowadził już do śmierci ok. 2 mln amerykańskich dzieci. Pigułka została zaaprobowana przez Food and Drug Administration pod koniec 1999 r. Do kwietnia 2011 r. zażyło go 1,52 mln amerykańskich kobiet. Według szacunków obecnie liczba ta wynosi 1 982 000 ciężarnych. RU 486 było promowane przez Planned Parenthood.
Oznacza to, że corocznie z powodu tego leku dokonano 198 tys. aborcji, a więc 16,5 tys. miesięcznie. Oprócz tego działanie leku ma negatywne skutki dla kobiet. W 2006 r. raport FDA ujawnił, że 1100 kobiet cierpiało na poważne skutki uboczne. Z kolei w 2011 r. amerykański urząd kontrolujący leki opublikował nowy raport, w którym ujawnił, że 14 kobiet w Stanach zginęło z powodu jego użycia, a 2207 zostało rannych.
Wesprzyj nas już teraz!
612 kobiet, które zażyły RU 486, trafiło do szpitalu a 339 wymagało transfuzji krwi. 256 doświadczyło różnego rodzaju zakażeń, a 48 kobiet zakażeń uznawanych za poważne. Do tych ostatnich zaliczono sepsę. „Ciężkie zakażenia prowadzą zazwyczaj do śmierci lub hospitalizacji przez conajmniej 2-3 dni, brania dożylnych antybiotyków przez 24 godziny, używania antybiotyków przez przynajmniej 3 dni”. Kobiety cierpiały m. in. na infekcje takie jak zapalenie śluzówki macicy, zapalenie miednicy mniejszej, a także zapalenie jajowodów połączone z – potencjalnie śmiertelną – sepsą.
FDA zauważyła, że RU 486 jest często nadużywany przez biznes aborcyjny, np. Planned Parenthood. Pigułkę podano w 58 przypadkach ciąży pozamacicznej, gdy jej używanie jest zakazane. Przyczyną śmierci matek było także dopochwowe zamiast doustnego stosowanie leku. Przeprowadzona w tej formie aborcja okazała się nawet bardziej niebezpieczna, niż ta dokonywana w „typowy” sposób. Efekty uboczne miały miejsce cztery razy częściej, niż przy aborcjach innego typu.
Mimo to lek nie został zakazany i nadal jest w użyciu. Wyłączność na jego produkcję ma Danco Laboratories.
Źródło: lifenews.com
Mjend
