Chiny oskarżyły USA o stwarzanie „zagrożenia dla pokoju”. Zdaniem Pekinu, amerykański okręt wojenny nielegalnie wpłynął na chińskie wody terytorialne na Morzu Południowochińskim.
Amerykański okręt wojenny miał się zbliżyć do spornej płycizny Second Thomas Shoal, którą Pekin uznaje za swoje wody terytorialne, chociaż obszar formalnie należy do Filipin. „USA poważnie zagroziły pokojowi i stabilności w regionie” – oświadczyły władze w Pekinie. Rzecznik chińskiej armii mówi o celowej prowokacji amerykańskiej armii.
Pentagon utrzymuje, że wysłanie okrętu wiąże się ze zwiększoną aktywnością chińskich jednostek wojskowych w rejonie rafy Whitsun. Zdaniem USA, jednostka wpłynęła na wody, które Waszyngton uznaje za międzynarodowe, aby podkreślić prawo swobodnej żeglugi po tych akwenach.
Wesprzyj nas już teraz!
Wczoraj doszło również do incydentu z udziałem amerykańskiego okrętu na Morzu Czerwonym. Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych (Centcom)potwierdziło zestrzelenie trzech dronów przez niszczyciela eskortującego statki handlowe. Jak wyjaśniono, atak nastąpił z kierunku Jemenu. Wspierana przez Iran szyicka milicja Huti, uczestnicząca od blisko dziesięciu lat w wojnie domowej w Jemenie, oświadczyła, że przeprowadziła atak rakietowy na jeden handlowy statek izraelski, a za pomocą drona zaatakowała drugi.
Źródła: dorzeczy.pl / tvp.info / PAP
PR
Niezwykłe ustępstwo Bidena. Czy Chiny dotrzymają przyrzeczeń?