Impreza Campus Polska miała służyć jako platforma dialogu, reklama zrównoważonego rozwoju i zaciąg młodych ludzi dla idei demokracji liberalinej. Przede wszystkim jednak, jako narzędzie promocji Rafała Trzaskowskiego i polityków ze środowiska Platformy Obywatelskiej. Po drugich przegranych wyborach prezydenckich, projekt zostaje zawieszony.
W mediach pojawiły się informacje o zakończeniu projektu Campus Polska. Andrzej Stankiewicz z Onet.pl powołał się na źródła, wedle których impreza w tym roku się nie odbędzie. Doniesienia potwierdził na antenie TOK FM Patryk Jaskulski z PO. „Zapadła decyzja, żeby nie organizować tego w takim kształcie, jak było” – przyznał.
Polityk wyjaśnił, że obecnie „klimat nie sprzyja takim inicjatywom”. „Musi opaść kurz, musimy prowadzić pewną reorganizację” – powiedział, jednocześnie przekonując o wciąż utrzymującym się dużym poparciu dla samego prezydenta Warszawy.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Jarosława Kuisza, redaktora naczelnego „Kultury liberalnej”, inicjatywa nie spełniła jednego ze swoich głównych celów, mianowicie, przegrała walkę o rząd dusz młodego pokolenia. Co ciekawe, jako skuteczne przeciwieństwo, publicysta wskazuje środowiska narodowe, chętnie katapultujące młodych działaczy do polityki, czego efekty można dostrzec dzisiaj.
„Jeśli na sprawę Campusu i karierę Andruszkiewicza spojrzeć, jak na dwie strony medalu politycznego, widać, kto bardziej otwiera się na przyszłość. Cokolwiek nie sądzić o poglądach politycznych młodej czy względnie młodej prawicy, to także otwieranie się na ludzką energię i pomysłowość panów Andruszkiewicza, Pawła Szefernakera i wielu innych. Kto to robi bardziej – wygrywa. Jak zresztą pokazały ostatnie wybory prezydenckie” – przyznaje Kuisz na łamach „Interii”.
Pierwszy Campusu Polska odbył się w 2021 r. i od początku zasłynął jako narzędzie promocji lewicowo-liberalnej oferty światopoglądowej. Zapraszani goście często pochwalali aborcję i agendę LGBT+, przekonywali o zaletach unijnej polityki klimatycznej, nie zabrakło również silnych wątków antyklerykalnych – by przytoczyć tylko słynną wypowiedź Sławomira Nitrasa o konieczności „opiłowania katolików”.
Inicjatywa odbywała się głównie dzięki pieniądzom zagranicznych partnerów. Największymi sponsorami Campus Polska było Open Society Foundations George’a Sorosa oraz Fundacja Michaela Bloomberga. Pieniądze zagranicznych filatropów pokrywały około 30 proc. kosztów organizacji wydarzenia. Do tego należy doliczyć liczne wsparcie kapitału zagranicznego w postaci międzynarodowych korporacji: MasterCard, Meta, Uber, Orange, Coca-Cola i wielu innych.
Źródło: interia.pl / tokfm.pl
PR
Z „troski” o Kościół gotowi są go niszczyć. Prawdziwe oblicze „Campus Polska Przyszłości”