Sayed Mohammad Karim afgański mułła trafił do aresztu po tym, jak poślubił małą dziewczynkę. Sześciolatka miała być prezentem dla duchowanego, ale rodzice twierdzą, że została uprowadzona. Dobrotliwy duchowny nie zdążył skonsumować związku. Miał na to poczekać aż dziecko osiągnie dojrzałość… duchową.
Aresztowany 60 – letni mułła utrzymuje, że sześciolatka została mu przekazana w ramach „ofiary religijnej” przez jej rodziców. Jak tłumaczy, zdecydował się poślubić dziecko, by móc je wychować. Na weselu bawiło się 40 osób.
Wesprzyj nas już teraz!
O skandalicznych praktykach muzułmanów poinformowane zostały władze prowincji Ghor i duchowny trafił do aresztu. Dziewczynka została przekazana do schroniska dla kobiet i dzieci. Urzędnicy twierdzą, że dziecko było przerażone swoją sytuacją i powtarzało jedynie jak bardzo boi się duchownego.
Jak ustalono, dziewczynka nie odniosła żadnych obrażeń fizycznych i nie była molestowana. Jak podają media, duchowny „prawdopodobnie zamierzał czekać ze skonsumowaniem związku do czasu osiągnięcia przez dziewczynkę dojrzałości duchowej”.
Rodzice dziewczynki zostali już odnalezieni. Tłumaczyli, że ich córka została porwana z rodzinnej prowincji Herat w czerwcu tego roku. Utrzymywali też, że nic nie wiedzieli o jej ślubie z duchownym i że nie wyrazili na niego zgody. Być może jest to tylko przyjęta linia obrony.
Źródło: fakt.pl
MA