Ponad dwa lata po „zamachach wielkanocnych” na Sri Lance biskupi wezwali władze do podjęcia dochodzenia w sprawie wypowiedzi jednego z liderów buddyjskich, który ostrzegł przed kolejnymi zagrożeniami ze strony terrorystów. – Organy ścigania powinny podjąć działania, aby zapobiec ponownej katastrofie – stwierdził adwokat mnicha.
W wywiadzie dla prywatnej telewizji buddyjski mnich Galagodaaththe Gnanasara Thero przestrzegł przed możliwością kolejnych zamachów. Ks. Cyril Gamini, były dyrektor Narodowego Katolickiego Centrum Komunikacji Społecznej, wezwał prezydenta kraju Gotabayę Rajapaksę oraz Generalnego Inspektora Policji do przeprowadzenia dochodzenia w tej sprawie i zapewnienia bezpieczeństwa ludności. Zauważył, że jeśli oświadczenie jest prawdziwe, to wszyscy podejrzani, zarówno grupy jak i poszczególne osoby, powinni zostać natychmiast aresztowani.
Ks. Gamini wyraził zaniepokojenie i strach przed kolejnymi zamachami: „Boimy się i podejrzewamy, że ten atak może przydarzyć się każdemu i wszędzie”. Przypomniał, jak jednostka wywiadowcza otrzymała powiadomienie na około miesiąc przed atakiem w Niedzielę Wielkanocną w 2019 r., ale nie podjęła działań prewencyjnych. – Tym razem organy ścigania muszą zareagować, aby zapobiec kolejnej katastrofie – powiedział z kolei adwokat mnicha, który twierdzi, że jest w posiadaniu wiedzy o grupach ekstremistów i ich zleceniodawcach.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskupi, działacze na rzecz praw obywatelskich oraz partie opozycyjne wyrazili głębokie zaniepokojenie i niezadowolenie z obecnego dochodzenia, które uznają za fikcyjne. Niektórzy uważają wręcz, że za zamachami stoi obecny rząd, który dzięki atakom doszedł do władzy po tym, jak obiecał szybkie wyjaśnienie sprawy i ukaranie terrorystów. Arcybiskup diecezji Kolombo, kard. Malcom Ranjith potępił wykorzystanie tragedii do celów politycznych.
W zamachach na kościoły i trzy luksusowe hotele zginęło wówczas 279 osób, a 500 zostało rannych. Do ataków przyznała się lokalna grupa islamskich ekstremistów.
KAI
TK