Według zapewnień Wiceministra Spraw Zagranicznych Polskie myśliwce nie zostaną przekazane Ukrainie, a piloci zaatakowanego państwa nie będą startować z naszych lotnisk. „Takie jest stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej”, zaznaczył Marcin Przydacz.
W rozmowie z Radiem Zet wiceszef resortu spraw zagranicznych zapewnił, że Polska nie dostarczy myśliwców Ukrainie. – Nie będziemy udostępniać naszych lotnisk i polskie samoloty nie będą walczyły nad Ukrainą (…) takie jest stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej – mówił Marcin Przydacz.
Gość Radia Zet zaznaczył, że w ramach NATO i UE toczą się cały czas rozmowy, w jaki sposób można jeszcze wesprzeć zaatakowane państwo. Przyznał, że jeśli chodzi o przekazywanie konkretnego sprzętu, to w jego przekonaniu, tego typu publiczne dywagacje i dyskusje nie służą sprawie obrony Ukrainy. – Jeśli będzie dochodzić do takich decyzji, to one będą najpierw dyskutowane wewnątrz naszej sojuszniczej grupy natowskiej – wyjaśnił.
W rozmowie padło również pytanie o wizytę wiceprezydent USA Kamali Harris, która przyleci w tym tygodniu do Polski. Wiceminister wyjawił, że prace nad programem jeszcze trwają, ale „na pewno” Amerykanka spotka się z najważniejszymi politykami w kraju. – Myślę, że z panem prezydentem Andrzejem Dudą i także z panem premierem Mateuszem Morawieckim, do takich rozmów powinno dojść, bo to są tak naprawdę odpowiednicy pani wiceprezydent Kamali Harris – mówił Marcin Przydacz. Tematami rozmów mają być m.in. wzmocnienie współpracy obronnej w obliczu rosyjskiej agresji oraz kwestie dotyczące uchodźców.
(PAP)/ oprac. FA