Namowa do nieposłuszeństwa obywatelskiego i obalenia rządu PiS oraz impeachmentu prezydenta – to wszystko w rozmowie „Gazety Polskiej” ze Stefanem Michnikiem. Były sędzia stalinowski dał się też namówić na rozmowę o Żołnierzach Niezłomnych. Dziennikarz podał się za działacza Komitetu Obrony Demokracji.
Stefan Michnik, przyrodni brat Adama Michnika oraz były stalinowski sędzia, który skazywał na śmierć działaczy podziemia niepodległościowego dał się namówić na rozmowę z dziennikarzem „Gazety Polskiej”, podającego się za działacza KOD.
Wesprzyj nas już teraz!
Michnik nie krył swego poparcia dla działań KOD i jak podkreślał, „trzeba obalić w Polsce rządy PiS”. Metodą walki ma być nieposłuszeństwo obywatelskie. – To jest bardzo ładna idea. Dzisiaj oglądałem co dzieje się w Korei Południowej. Ogromne poparcie dla impeachmentu prezydenta. To pokazuje, że jakoś ten vox populi ma sens – mówił.
Pytany o to dlaczego uznawał Żołnierzy Niezłomnych za bandytów wyjaśnił, że „człowiek zawsze żyje w określonych warunkach”. – Każde państwo, niezależnie od ustroju, musi mieć jakieś środki obrony, czy słuszne, czy niesłuszne, ale musi działać. Jeśli ktoś mówi „nie”, to wtedy wobec niego się działa. W jaki sposób, to już jest inna para kaloszy – dodał.
Zdaniem Stefana Michnika „Niezłomni” byli przeciwnikami ustroju państwowego. – W różnym stopniu. Niektórzy byli bandytami. Niektórych inaczej się klasyfikowało. Inaczej się klasyfikowało się AK, inaczej NSZ – mówił.
Były stalinowski sędzia był też pytany o wydawane przez niego bezprawne sądowe wyroki śmierci. – Ja nie mam sobie nic do zarzucenia – mówił. Przywołał tu sprawę Stanisława Tatara z początku lat 50. Sędzia wskazał, że po 1956 roku władza sama przyznała, że ta sprawa była oszustwem, a zarzuty rozdmuchane. – Tego sędzia, który nie otrzymywał wszystkich materiałów, nie był w stanie stwierdzić – mówił.
Jak przypomniała „GP” skazany w tej sprawie na karę śmierci major Zefiryn Machalla, przedwojenny oficer Wojska Polskiego, na sali sądowej nie miał obrońcy i składał wymuszone wyjaśnienia. Michnik zaś wydawał wyroki śmierci nie posiadając wyższego wykształcenia prawniczego.
Źródło: „Gazeta Polska”
MA