26 czerwca 2025

Straż Graniczna w charakterze „bezpłatnego taxi” dla imigrantów? Konfederacja domaga się dymisji Siemoniaka

(Fot. Konfederacja )

Posłowie Konfederacji uważają, że Tomasz Siemoniak powinien zostać odwołany ze stanowiska szefa MSWiA. Powód to skandaliczna sytuacja migracyjna na granicy z Niemcami.

 

Na czwartkowej konferencji prasowej posłowie Konfederacji zapowiedzieli zbiórkę podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności dla szefa MSWiA. Zgodnie z Konstytucją wniosek taki może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów – poselski klub tego ugrupowania liczy 16 osób.

Wesprzyj nas już teraz!

Liczymy na to, że przedstawiciele wszystkich propolskich partii politycznych – jeżeli są takie poza Konfederacją w polskim Sejmie – podpiszą ten wniosek i że wspólnie doprowadzimy do odwołania ministra – powiedział wicemarszałek Krzysztof Bosak.

Uzasadniając, stwierdził, że w październiku 2024 r. udali się wraz z posłami: Krzysztofem Mulawą, Michałem Połuboczkiem i Krzysztofem Tudujem do Centrum Koordynacji Straży Granicznej i Służb Granicznych, by wyjaśnić sytuację migracyjną na granicy polsko-niemieckiej.

Uzyskaliśmy informacje od Straży Granicznej, że polska strona nie weryfikuje w żaden sposób tożsamości i historii imigrantów przekazywanych nam przez Niemcy, a pojęcie tzw. kontroli granicznej przez stronę niemiecką rozszerzane jest do niemającego prawnej definicji pasa granicznego, o którym właściwie polskie służby nie wiedzą, jakiej jest szerokości – powiedział Bosak.

Według niego, polscy funkcjonariusze traktowani są przez Niemcy, jak „bezpłatna taksówka dla nielegalnych imigrantów, którzy mają być rozwożeni po kraju”. Ponadto – zdaniem Bosaka – MSWiA wprowadza w błąd opinię publiczną twierdząc, że liczba odsyłanych migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granice, spadła względem okresu rządów PiS. Ocenił, iż resort pomija informację, że „liczba imigrantów przekazywanych przez służby niemieckie na polskie terytorium idzie w tysiące i jest to robione w innym trybie”.

Szef klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek mówił, że niemieckie służby przywożą na granicę migrantów, których tożsamość ma być weryfikowana choć często nie mają oni dokumentów i podają „z głowy swoje imię i nazwisko i datę urodzenia”. Następnie – jak dodał – migranci mają być wypuszczani do Polski i „zobowiązani do tego, żeby np. raz w miesiącu stawić się na kilkuminutowe spotkanie w jakimś wyznaczonym punkcie, często oddalonym o kilkaset kilometrów od tego pierwszego punktu, do którego trafiają po wywiezieniu do Polski”.

Płaczek oświadczył, że posłowie Konfederacji domagają się od szefa MSWiA informacji, w jaki sposób te osoby mają być kontrolowane i dlaczego są wwożone na terytorium Polski.

Siemoniak napisał później w serwisie X, że Krzysztof Bosak swoimi słowami obraża funkcjonariuszy naszej Straży Granicznej, którzy „bardzo rzetelnie i ofiarnie strzegą wszystkich granic Rzeczypospolitej”: granicy polsko-białoruskiej wobec hybrydowej agresji reżimu Łukaszenki, jak i granicy polsko-niemieckiej, aby „wszystkie działania były zgodne z przepisami i pod kontrolą naszej Straży Granicznej”.

„Wszystkie przypadki są szczegółowo weryfikowane wbrew insynuacjom pana Bosaka wobec Straży Granicznej i fejkom rozpowszechnianych przez polityków PiS i innych, gdzie polscy funkcjonariusze po cywilnemu w pojazdach SG są brani za +podrzucanych+ migrantów” – napisał szef MSWiA. Jak podkreślił, „nie ma oczywiście zgody na jakiekolwiek jednostronne czy bezprawne działania strony niemieckiej”.

Dwa tygodnie temu występując w Sejmie w związku z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu, premier Donald Tusk powiedział, że jeśli presja na granicy z naszymi sąsiadami się nie zmniejszy, nie zawaha się zdecydować o wprowadzeniu czasowej kontroli na granicy, także z Niemcami.

Wcześniej, we wtorek, Siemoniak pytany przez dziennikarzy, czy służby niemieckie odsyłają migrantów na stronę polską, przekonywał, że są tu dwie sytuacje – jedna dotyczy umów o readmisji na podstawie traktatów dublińskich i tu niemieckie służby przekazują polskim takie osoby, jeśli wykażą, że były one w Polsce, jako pierwszym kraju strefy Schengen. Druga kategoria to ponoć osoby niewpuszczone do Niemiec, ponieważ nie mają ważnych dokumentów pozwalających na pobyt w Niemczech. Szef MSWiA dodał, że są to „w większości obywatele Ukrainy i Białorusi, którzy mają pozwolenie na pobyt w Polsce, a nie mają pozwolenia na pobyt w Niemczech”. Zaznaczył, że priorytetem jest staranne sprawdzanie dokumentów i podstaw każdego przypadku przekazywanego przez niemieckie służby.

Wbrew tym twierdzeniom w internecie pojawiło się w ostatnim czasie sporo nagrań i relacji mówiących o podwożeniu na granicę egzotycznych cudzoziemców o ciemnej karnacji, które Straż Graniczna przejmuje od funkcjonariuszy niemieckich i wywozi w głąb kraju.

pap logo

Źródła: PAP, PCh24.pl

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram