28 czerwca 2014

Sudan: Meriam Ibrahim pod ochroną ambasady USA, ale nie może wyjechać z kraju

Nadal bardzo niepewna jest sytuacja sudańskiej katoliczki, która niemal nie skończyła na szubienicy za rzekome wyrzeczenie się islamu. Aktualnie Meriam Ibrahim przebywa w amerykańskiej ambasadzie w Chartumie, nie może jednak wyjechać z Sudanu, ponieważ toczy się przeciwko niej nowe postępowanie. Zdaniem władz sudańskich złamała prawo, posługując się dokumentami Sudanu Południowego. Spędziła już za to w areszcie 48 godzin.

 

Władze amerykańskie deklarują wszelką możliwą pomoc. Obywatelem USA jest mąż Meriam. Nie ukrywa on zadowolenia, że jego żona z dwójką dzieci znalazła się w placówce dyplomatycznej. Odkąd bowiem w poniedziałek sąd anulował wyrok śmierci i wypuścił ją na wolność, otrzymuje ona pogróżki od islamskich fundamentalistów. Dla pokaźnej części sudańskiego społeczeństwa Meriam wciąż pozostaje apostatką. Jej ojciec był bowiem muzułmaninem, a Koran nie pozwala, by w takiej sytuacji dzieci mogły przyjąć wiarę chrześcijanką.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak podaje agencja AFP, powołując się na katolickiego arcybiskupa Chartumu, kobieta została wychowana przez matkę, która należy do Kościoła prawosławnego, sama jednak w 2011 r., tuż przed zawarciem małżeństwa, przyjęła wiarę katolicką.

 

Źródło: KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 302 755 zł cel: 300 000 zł
101%
wybierz kwotę:
Wspieram