Kolejni wyznawcy Chrystusa padają ofiarą muzułmańskiego prawa o bluźnierstwie. W Pakistanie policja w ostatniej chwili udaremniła lincz na chrześcijańskich małżonkach. Muzułmanów rozwścieczył fakt, że Awais Qamar użył jako maty do spania materiału ofiarowanego mu przez fryzjera, na którym miały widnieć fragmenty z Koranu.
O rzekomym „bluźnierstwie” sąsiedzi poinformowali imama miejscowego meczetu, a ten zwołał tłum. Muzułmanie ogolili małżonków na łyso, pomalowali im twarze na czarno i dotkliwie ich pobili. Do linczu nie doszło tylko dlatego, że interweniowała wezwana przez świadków zdarzenia policja. Imam został czasowo zatrzymany za nawoływanie do przemocy. Oskarżenie o zbezczeszczenie Koranu przez chrześcijan okazało się bezpodstawne.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei w Sudanie do ciężkiego więzienia trafiło dwóch protestanckich pastorów. Michael Yat i Peter Yen Reith zostali oskarżeni o bluźnierstwo, szpiegostwo oraz zamach na Konstytucję i porządek publiczny, czyli przestępstwa, za które przewidziana jest kara śmierci.
Organizacje obrony praw człowieka biją na alarm, że w rzeczywistości ich aresztowanie to kolejna próba zastraszenia chrześcijańskiej mniejszości i zmuszenia jej nie tylko do nie głoszenia Ewangelii, ale i do całkowitego posłuszeństwa islamskim władzom w Chartumie.
Wskazuje się, że ustawa o bluźnierstwie, nazywana „czarnym prawem”, nie służy wcale obronie Mahometa, tylko jest narzędziem do załatwiania prywatnych porachunków. Niejednokrotnie uderza też w samych muzułmanów.
Źródło: KAI