27-letnia Meriam Ibrahim została zwolniona z sudańskiego aresztu. Chrześcijanka trafiła do niego ponownie we wtorek pod zarzutem sfałszowania dokumentów podróżnych. Sąd uchylił kobiecie karę śmierci orzeczoną za rzekome przejście z islamu na chrześcijaństwo,
Prawnik Meriam Ibrahim wyjaśnił, że kobieta została zwolniona z policyjnego posterunku po interwencji zagranicznych dyplomatów, którzy naciskali w tej sprawie na sudańskie władze. Kobietę, którą już raz zwolniono z aresztu, zatrzymano we wtorek na lotnisku w Chartumie, gdy chciała wraz z mężem i dwojgiem dzieci opuścić Sudan, by udać się do USA.
Wesprzyj nas już teraz!
23 czerwca sudański sąd apelacyjny uchylił wyrok śmierci wydany przez sąd niższej instancji i nakazał zwolnienie kobiety z więzienia. Dzień później poinformowano o jej ponownym zatrzymaniu, tym razem rzekomo za fałszerstwo dokumentów.
Meriam Ibrahim, która była w ósmym miesiącu ciąży, została skazana przez sudański sąd na karę śmierci za przejście na chrześcijaństwo. Decyzja ta wywołała międzynarodowe oburzenie.
W maju sędzia oświadczył, że kobieta otrzymała trzy dni na wyrzeczenie się wiary w Chrystusa. Kiedy Meriam odmówiła, otrzymała wyrok kary śmierci. Sudanka tłumaczyła sędziemu, że jest chrześcijanką i nigdy nie zmieniała wiary. Była wychowywana zgodnie z religią matki – chrześcijanki, gdyż ojciec – muzułmanin, był w jej życiu nieobecny. Zatrzymana została wówczas skazana na karę chłosty – 100 razów – za cudzołóstwo. Podstawą do wymierzenia tej kary było jej małżeństwo z chrześcijaninem, nieważne z punktu widzenia islamskiego prawa stosowanego w Sudanie. Głosi ono, że muzułmanka nie może poślubić wyznawcy innej religii.
Źródło: naszdziennik.pl
pam