Niektórzy święci są jak diament przysypany popiołem. Do pewnego momentu wiodą zwyczajne życie albo wręcz pozwalają, by ich dusze okrywał kurz grzechu, a dopiero za sprawą jakiegoś przełomu wewnętrznego lub zewnętrznego, który jest jak podmuch wiatru usuwający popiół światowej marności, rozpoczynają nowe życie w doskonałości chrześcijańskiej. Takim był żyjący na przełomie II i III wieku papież Kalikst.
Kalikst objął Stolicę Piotrową w czasie zaciętych sporów między rygorystami i tymi, którzy uważali, że ciężkich, ale pokutujących grzeszników należy dopuścić z powrotem do komunii z Kościołem. Należał on do tych drugich i dlatego zyskał sobie wielu przeciwników, w tym wybitnego pisarza kościelnego Tertuliana. Poróżnił się także z biskupem świętym Hipolitem z Rzymu. Z pism tych dwóch mężów pochodzą informacje o młodości Kaliksta.
Miał on być synem Rzymianina Domicjusza, który dostał się do niewoli i przebywał u niejakiego Karpofora, dworzanina cesarskiego. Powierzył mu on swoje finanse, lecz, że Kalikst nie był biegły w sprawach bankowych, zaprzepaścił dużą ilość pieniędzy swego pana. Wtedy zaczęła się jego ucieczka, obfitująca w burzliwe wydarzenia (jak oskarżenie o spowodowanie zamieszek w synagodze żydowskiej), a zakończona zesłaniem na roboty przymusowe w kopalni na Sardynii.
Wesprzyj nas już teraz!
Został uwolniony dzięki staraniom papieża świętego Wiktora I podjętym u przyjaznego chrześcijanom cesarza Aleksandra Sewera. Po opuszczeniu wyspy Kalikst odmienił swój dotychczasowy żywot. Wstąpił do stanu duchownego w Wiecznym Mieście. Święceń udzielił mu sam papież, święty Zefiryn, który obdarzył zaufaniem nowego prezbitera. Po śmierci Zefiryna Kalikst został obrany jego następcą w roku 217.
Od razu po objęciu urzędu stanął przed dylematem, czy przyjmować pokutujących zabójców, cudzołożników i odstępców od wiary, którzy znowu do niej powrócili. Mocą swego autorytetu zawyrokował, że niewyczerpane miłosierdzie Boże obejmuje również takich grzeszników, co ściągnęło nań gromy krytyki ze strony rygorystów. Równocześnie gorliwie przystąpił do budowy Królestwa Bożego, zarówno w duszach, jak i w podziemiach miasta, które zepchnęło wyznawców Chrystusa do katakumb.
Wprowadził suche dni przed świętem Wniebowstąpienia Pańskiego, aby lud Boży był lepiej przygotowany na uczczenie tak chwalebnej rocznicy, i wybudował katakumby przy Via Appia, które stały się grobowcem dla kilku papieży i setek tysięcy wiernych. Bronił także trzody Pańskiej przed zgubnym wpływem herezji, potępiając między innymi nauki herezjarchy Sabeliusza.
Dawniej uważano, że zmarł śmiercią męczeńską na mocy wyroku imperatora, późniejsze jednak badania, w świetle stosunku cesarza Aleksandra Sewera do chrześcijan, podały to w wątpliwość, twierdząc, że mógł zginąć podczas zamieszek między ludnością pogańską i chrześcijańską. Pochowany został na cmentarzu Kalepodiusza, następnie relikwie przeniesiono do kościoła Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu.
Kościół wspomina św. Kaliksta I 14 października.
FO