„(…) Z filozofii wszystkie nauki wyzwolone biorą zdrowe zasady i reguły postępowania naukowego (…). Nauki wyzwolone wtedy najbardziej się rozwijały, kiedy filozofia znamionowała się mądrym sądem i nieskalanym dostojeństwem …” – pisał papież Leon XIII uzasadniając potrzebę powrotu do filozofii świętego Tomasza z Akwinu. W encyklice „Aeterni Patris” wskazał szereg przyczyn, dla których myśl dominikańskiego mistrza stanowi zdrową podstawę dla formacji intelektualnej wiernych. Jak podkreślał, jej wartość szczególnie uwydatnia się w czasach doktrynalnego chaosu… Oto kilka najważniejszych powodów, by do dzieł tego wybitnego doktora Kościoła sięgać i dziś…
Wypracował syntezę myśli starożytnych filozofów i chrześcijańskiego objawienia
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreśla autor Rerum Novarum, św. Tomasz z Akwinu doskonale zapoznany był z myślą poprzednich doktorów i nauczycieli chrześcijańskich – zebrał je w jedną całość i poddał systematyzacji. Posiadał przy tym doskonałe zrozumienie nauki każdego z nich. Dzięki temu prowadząc refleksję filozoficzną nie odszedł nigdy od zasad wiary chrześcijańskiej – ale potrafił zbudować refleksję godzącą mądrość starożytnych z zasadami wyłożonymi przez ojców Kościoła. „(…) Tomasz zdecydowanie oddzielił myśl filozoficzną od wiary – co jest rzeczą słuszną – to jednak godził je ze sobą przyjaźnie i zachowywał prawidła właściwe każdej z nich oraz troszczył się o ich godność (…)” – czytamy w treści papieskiej encykliki. Dzięki temu zarówno wiara znajduje poparcie w jego refleksji, jak i zdrowa filozofia zyskuje oparcie w wierze.
Św. Tomasz oparł swoją doktrynę na obiektywnej i spójnej podstawie
„Nie ma takiej dyscypliny, filozoficznej, której by solidnie i wnikliwie nie przebadał (…). Rozprawiał tak doskonale, że już nie można żądać ani większego bogactwa zagadnień, ani bardziej stosownej systematyzacji materiału, ani lepszej metody postępowania, ani większej nienaruszalności zasad czy siły argumentacji, ani większej zrozumiałości czy celności wypowiedzi, ani też łatwości wyjaśniania zawiłych i niezrozumiałych rzeczy” – stwierdza o pracy Akwinaty XIX-wieczny zwierzchnik Stolicy Apostolskiej.
Istotnie, pisma świętego Tomasza cechuje drobiazgowość w roztrząsaniu kolejnych zagadnień oraz rzetelne zachowanie praw logicznego wnioskowania. Nie znajdziemy u niego pretensjonalnych, ideologicznych wybiegów, czy też niczym nie popartych założeń. Każda przyjęta przez Tomasza teza wynika z innej, a powody jej uznania za prawdziwą są wprost wyłożone. Z benedyktyńską precyzją średniowieczny myśliciel dba o intelektualny porządek i logikę swojej pracy. Dzięki temu tomistyczna refleksja pozostaje spójna wewnętrznie i trudna do podważenia, z całą zaś pewnością nie może zostać uznana za przejaw subiektywnego „widzi mi się”.
Filozofia św. Tomasza posłużyła do obalenia heretyckich nowinek
Dla każdego, kto interesował się postacią Doktora Anielskiego jasnym jest, że cel jego pracy był w znacznej mierze apologetyczny. Dzieła świętego powstawały w czasach szerzenia się na Starym Kontynencie błędnych doktryn religijnych – przede wszystkim nasilających się wpływów Katarów. Akwinata dzięki drobiazgowym rozważaniom metafizycznym wykazywał, że ich założenia religijne są fałszywe i niemożliwe do obrony. Jego myśl posłużyła jednak również do krytyki części konkurujących z katolickimi założeń pozostającego w stanie schizmy kościoła wschodniego i wskazywania błędów wielu innym odłączonym.
„(…) Osiągnął to, że nie tylko sam jeden zwalczył błędy z poprzednich czasów, ale też podał niezwyciężony oręż do zwalczania i zniszczenia tych błędów, które nieprzerwaną zmiennością losów pojawią się dopiero w przyszłości” – podkreślał papież ponadczasową wartość refleksji dominikańskiego uczonego.
Katolicka tradycja utwierdziła pozycję tomizmu
Jak czytamy na kartach encykliki Aeterni Patris, szczególne przywiązanie do tomistycznej myśli nie jest kwestią indywidualnych sympatii Leona XIII. Jej autorytet, jako rzetelnego wykładu katolickiej filozofii, zachowującej zgodność z zasadami wiary, podkreślili poprzedni papieże oraz liczne sobory. Na Soborze trydenckim ojcowie zażyczyli sobie, by podczas obrad „Summa Teologiczna” Tomasza obecna była na sali, by można było posiłkować się nią podczas obrad. O wybitnym znaczeniu refleksji Akwinaty mówili także Klemens VI, Mikołaj V, Benedykt XII czy Św. Pius V.
Tomizm zapewnia fundament solidnej formacji intelektualnej w czasach zamętu
Szczególna wartość nauk Doktora Anielskiego, pouczał Leon XII, ujawnia się szczególnie wtedy, kiedy hegemoniczną pozycję w świecie zyskują filozofie i nurty nie dające się pogodzić z wiarą. „Tu i tam na miejsce starej, sprawdzonej filozofii, wystąpił jakiś nowy sposób filozofowania, który już nie przynosi tych wspaniałych i zbawiennych owoców, o jakie zabiega Kościół i świeckie społeczeństwo, Mając wsparcie u nowatorów XVI stulecia wielu upodobało sobie filozofować zgoła bez najmniejszego respektu dla wiary (…)” – pisał papież, komentując atmosferę intelektualną XIX stulecia. Jak zauważał, jedynie pod wpływem intelektualnych mód filozofowie zaczęli poszukiwać zupełnie nowych doktryn – często z najgorszym skutkiem. Tymczasem najlepsze efekty dla rozwoju myśli oraz społeczeństwa gwarantuje rozwijanie i ulepszanie już wypracowanych i inspirujących nauk.
Leon XIII podkreślał przy tym, że nie oczekuje od uczonych poprzestania na wnioskach Tomasza – ale czerpania z nich pożytecznej nauki i wskazania, jak zgodnie z wiarą odpowiadać na filozoficzne wyzwania kolejnych wieków. Papież pouczał, że godziwym jest nabywać wiedzę i wykorzystując wszechstronne wykształcenie myśleć o świecie. Kluczowe pozostaje jednak, aby „szacownym i sprawdzonym sposobem scholastyków” łączyć ze sobą „moc objawienia z siłą rozumu. Ta właśnie zdolność i charakterystyka myśli świętego Tomasza nadaje mu charakter uniwersalnego nauczyciela Christianitas.
Filip Adamus
Mądrość w stuleciu post-prawdy – czyli cnoty intelektualne wedle Św. Tomasza z Akwinu