Grafolodzy badający dokumenty z „szafy Kiszczaka” dotyczące Lecha Wałęsy, zgodnie z przewidywaniami, zakończą prace w okolicach 15 listopada – zapewnił dr Jarosław Szarek, szef Instytutu Pamięci Narodowej. Biegli mają ocenić czy znajdujące się w dokumentacji służb komunistycznej bezpieki podpisy Lecha Wałęsy są autentyczne.
– Ta sprawa jest w tym momencie w rękach biegłych, poza IPN. Oni deklarowali, że w okolicach 15 listopada poznamy efekty ich pracy i wtedy myślę, że będzie okazja, żeby wrócić do dyskusji – powiedział dr Jarosław Szarek, szef IPN w rozmowie na antenie RMF FM.
Wesprzyj nas już teraz!
Dr Szarek potwierdził także, że IPN wiosną zakończy prace poszukiwawcze na „Łączce” w Warszawie na Powązkach i wyraził przy tym nadzieję, że „ci bohaterowie, na których cały czas czekamy, zostaną do tego momentu odnalezieni”. Szef IPN wymienił tu takie postaci jak „generał Fieldorf Nil, pułkownik Ciepliński.”
Szef IPN przyznał też, że nie podoba mu się tzw. Panteon upamiętniający Niezłomnych. – Mnie się też ten panteon nie podoba. On, myślę, nie wpisuje się w tą taką polską tradycję upamiętnienia zmarłych. Myślę, że bardziej wymowniejszy nawet w tym miejscu by był brzozowy krzyż – ocenił. Dr Szarek zaznaczył jednak, że to tylko jego ocena i zaprzeczył tezom, by wzniesiony pomnik miałby zostać zniszczony czy przebudowany.
Źródło: rmf24.pl
MA