Czy już wkrótce polska szkoła będzie uczyć zgodnie z „tęczowymi” wytycznymi? Jest to bardzo prawdopodobne, bowiem resort edukacji według informacji „Rzeczpospolitej” coraz bardziej ulega lobby homoseksualnemu.
Promotorzy pederastii z Kampanii Przeciw Homofobii domagają się usunięcia „treści zabarwionych światopoglądowo” i zastąpienia ich informacją o „różnych wzorcach rodzin”. Homoofensywa edukacyjna przynosi już pierwsze efekty.
Wesprzyj nas już teraz!
Podległy MEN Ośrodek Rozwoju Edukacji w zaleceniu skierowanym do przeprowadzających szkolenia recenzentów podręczników podkreśla „uwrażliwienie na kwestie związane z równym traktowaniem, w tym ze względu na orientację seksualną”.
Recenzenci podręczników przywiązani do tradycyjnych wartości są odsuwani przez resort edukacji. – Ostatnio nie dostaję podręczników do recenzji – mówi prof. Chazan. W podobnym tonie wypowiada się prof. Aleksander Nalaskowski, dziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu, także rzeczoznawca MEN.
Prof. Bogdan Chazan wspomina na łamach dziennika szkolenie, podczas którego wykładowca przekonywał słuchaczy, że „płeć jest zjawiskiem przejściowym”. Nie ma dla nich miejsca na organizowanych przez MEN seminariach. Przekonali się o tym zarówno prof. Chazan jak i dr Urszula Dudziak z KUL czy jezuita ks. dr Józef Augustyn.
„Rzeczpospolita” dotarła do dwóch recenzji podręczników wychowania do życia w rodzinie, które zostały przygotowane według nowych standardów. Mnożą się w nich zarzuty o „nachalną narrację doktryny katolickiej”. Recenzenci, m.in. prof. Maciej Kurpisz i dr hab. Jadwiga Bednarek, zalecają, by w książce „Wędrując ku dorosłości” nie używać sformułowań, że „rodzina jest absolutnie nie do zastąpienia”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk