16 grudnia 2015

W światowej prasie pojawiają się nawoływania do uznania Państwa Islamskiego za legalne państwo. Publicysta renomowanego „The Independent” przekonuje, że… należy nawiązać z terrorystami stosunki dyplomatyczne. Miałoby to przyczynić się do ich ucywilizowania przynajmniej w polityce zagranicznej. Jednak biorąc pod uwagę ideologię i cele ISIS jest to czysta mrzonka.


Vadim Nikitim na łamach „The Independent” zauważa, że ISIS dysponuje wszystkimi atrybutami państwa. Panuje nad niemałym terytorium, ma 10 milionową ludność i sprawnie egzekwowany monopol na przemoc. Władza jest wspierana przez sprawnie działający aparat biurokratyczny. Działania koalicji antyterrorystycznej nie pomogły w uformowaniu państwa. Dlatego też wedle publicysty Zachód powinien uznać tę rzeczywistość i zaakceptować, że Państwo Islamskie jest normalnym organizmem państwowym.

Wesprzyj nas już teraz!

Według autora amerykańskiego dziennika międzynarodowe uznanie reżimu mogłoby doprowadzić do jego ucywilizowania. Przykładem jaki tu podaje jest Związek Radziecki. Początkowo kraj ten nie był uznawany przez Zachód. Jednak w 1924 r. Wielka Brytania nawiązała z nim relacje dyplomatyczne, a w ciągu niecałej dekady uczyniła to większość państw. Przyczyniło się to zdaniem publicysty do odejścia przez władze sowieckie od dążenia do wywołania rewolucji w innych krajach i skupienia się na doktrynie „rewolucji w jednym kraju”.

„Powszechne dyplomatyczne uznanie Związku Radzieckiego nie pomogło stłumić wewnętrznych ekscesów reżimu. Ale korespondowało ze zmianą w radzieckiej polityce zagranicznej od ideologicznej żarliwości do większego pragmatyzmu i dogadania się z sąsiadami”, przekonuje publicysta. Dlatego też jego zdaniem należy „zaakceptować rzeczywistość” i  zdecydować się na uznanie ISIS. Wówczas jest nadzieja, że podobnie jak ZSRR stanie się on mniej groźny i bardziej kontrolowany w polityce zagranicznej.

Twierdzenia Nikitima, choć według niektórych mogą brzmieć rozsądnie i pragmatycznie, wynikają raczej z naiwnej wiary w możliwość ucywilizowania radykalnego islamu. Publicysta nie bierze pod uwagę, że ISIS nie uznaje granic państw narodowych. Zostały one wprost odrzucone przez Abu Bakr al-Baghdadiego. W opublikowanym w 2014 r. wideo wprost sprzeciwił się koncepcji granic międzypaństwowych i wezwał do stworzenia światowego kalifatu pozbawionego takich podziałów. Celem ISIS jest ni mniej ni więcej tylko światowy kalifat, a szczególnie okupacja Rzymu stanowiącego symbol chrześcijaństwa.

Można by wprawdzie stwierdzić, że oryginalna ideologia komunistyczna również nie uznawała podziałów terytorialnych, a jednak ZSRR w polityce zagranicznej w tym akurat względzie się „ucywilizował”. Jednak w przypadku ISIS problemem nie jest ideologia, lecz irracjonalna postać wiary religijnej – radykalny islam i przekonanie o rychłym końcu świata. W tym świetle „dogadanie” się z Państwem Islamskim i przyjęcie przez nie cywilizowanych standardów w polityce zagranicznej to czysta mrzonka. Mrzonka utrwalająca cierpienie ludzi znajdujących się pod jarzmem islamistów. 

Źródła: independent.co.uk / crethiplethi.com

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 143 687 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram