Pójdźcie, Bracia i Siostry, Franciszek rozdaje upominki gwiazdkowe! A on tak cudownie obdarza, że nie możecie inaczej, jak obchodzić szczęśliwe franciszkańskie gody.
Gdy gwiazdka się zbliżała, już od Wszystkich Świętych, święty Franciszek udawał się na samotność; chciał być sam; ciału kazał wtenczas pościć, żeby dusza, żadną przeszkodą już nie obciążona, mogła się całkiem zatopić w cudny świat tego przygotowania na Święto Boże.
– Chodź i pozwól włożyć w swą duszę choć tylko cząsteczkę tej samotności! […] A wtedy rozpamiętywaj – podobnie jak święty Franciszek – niebieskie przygotowanie na Gody Boże: Odwieczne postanowienie w niebie!
Wesprzyj nas już teraz!
Święty Bernard bardzo jasno nam to przedstawia, jak przymioty Boskie w niebie się naradzały. W niebie Trójca Przenajświętsza, aniołowie śpiewają: Święty, święty, święty; i występuje anioł sprawiedliwości i mówi: „Boże sprawiedliwy, grzech tam na ziemi jest wielki; musisz karać ludzi!” „Zachowaj ich, Panie”, woła anioł miłosierdzia, „bo Ty jesteś miłosierny!”
Powstaje odwieczna Mądrość Ojca w niebie: „Ja chcę pogodzić! Ja przyoblekę się w naturę ludzką i w ciele ludzkim zadośćuczynię.” Radość zapanowała wśród chórów anielskich: „Teraz znowu obsadzone będą trony, przez lucyfera i jego zwolenników opuszczone!”
Oto przygotowanie na Boże Narodzenie w niebie! – A ludzkość tymczasem pogrążona w ciemności i cieniach śmierci. Wreszcie, po 4000 lat przygotowanie na Boże Narodzenie na ziemi. Rodzina Joachima i Anny jest miejscem wybranym. Święta matka Anna czuje, że Bóg jej pobłogosławił – jak każda inna matka; ale tego się nie domyśla, że Wszechmoc Boża zapaliła niezwykłą duszyczkę w jej łonie, że nieskończona Miłość Boża ochroniła tę duszyczkę od winy dziedzicznej, od grzechu pierworodnego. Pełni podziwu i czci spoglądają aniołowie z nieba na tę najpiękniejszą z dusz, na Niepokalaną. I teraz Maryja, Niepokalana, stała się ośrodkiem przygotowania na Boże Narodzenie. Ku radości rodziców Maryja wzrastała. Takiego dobrego dziecka jeszcze nie widziano, ale nikt nie wie, że to jest Niepokalana, która nie ma grzechu dziedzicznego ani złych skłonności.
Czy ona sama to przeczuwała, że jest nieskalaną i pełną łask? Jej pokora nie pozwala jej nawet pomyśleć, że jest wybraną. Z szacunku dla dziewiczej niewinności ślubuje Bogu dziewictwo. A z głębi duszy woła z całym ludem wybranym: „Spuście, niebiosa, z rosą Sprawiedliwego…!”
Niebieskie przygotowanie na Boże Narodzenie postępuje naprzód. Bóg wysyła swego posła, archanioła Gabriela do Maryi: „Bądź pozdrowiona, łaskiś pełna, Pan jest z Tobą, Tyś błogosławiona między niewiastami!” Maryja się zatrwożyła. „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś łaskę u Boga; Duch Św. uczyni Cię w cudowny sposób matką Odkupiciela.” I nastała chwila oczekiwania – wreszcie usta Maryi wypowiedziały przyzwolenie. Maryja wyraziła gotowość objęcia godności Matki Bożej, a zarazem wstąpienia na drogę krzyżową.
„A słowo ciałem się stało!” Niebo się raduje; Maryja nosi tajemnicę Bożą pod swym dziewiczym i macierzyńskim sercem. Już całkiem blisko u celu jest niebieskie przygotowanie na Boże Narodzenie, ale nikt, z wyjątkiem Maryi, o tym nie wie. Domek w Nazaret stał się niebem na ziemi, bo tam mieszka Bóg; a Niepokalana jest żywym tabernakulum, w którem mieszka Przenajświętsze. Jakie szczęśliwe światy otwierały się przed jej duszą, jaka miłość seraficka gorzała w jej sercu… jakie pieśni wdzięczności płynęły z jej serca… jakie prośby gorące… jak tęsknie oczekiwała błogosławionego zdarzenia już tak bliskiego. „Któregoś ty, o Niepokalana Dziewico, w radości od Ducha Świętego poczęła!”
Towarzysz tej żywej monstrancji w drodze do Elżbiety — „Któregoś ty, o Niepokalana Dziewico, z radością do Elżbiety niosła.” Coraz bliższa noc święta. Coraz większe szczęścia oczekiwania błogosławionego w domku nazaretańskim. Któż nie chciałby być ciągle z Maryją; o jej radość zapalić swą tęsknotę za Zbawicielem! Pozwól, by święty Franciszek włożył trochę samotności do twej duszy, abyś mógł się zatapiać w to niebieskie przygotowanie na Boże Narodzenie.
Przygotowanie się na gwiazdkę ma coś miłego w sobie, a jeszcze więcej sama gwiazdka. Tak też w tym czasie błogosławiona radość brzmiała w duszy świętego Franciszka; „Narodzenie Pańskie obchodził z większą radością i nabożnością niż inne święta.” (Celano).
W swej wielkiej serafickiej miłości nie przeoczył Franciszek jednak nieubłaganej rzeczywistości, jaka towarzyszyła świętej nocy. Jego miłość jest tak silna, że z tej nieubłaganej rzeczywistości stworzył sobie program, życiowy, który w życiu sumiennie przeprowadził. „Biednej Matce” Franciszek towarzyszył z łzami współczucia do Betlejem; przy niej stał, gdy Józef pukał do drzwi, szukając daremnie miejsca dla Matki Bożej; najchętniej towarzyszył „świętej parze” do poniżenia i nędzy ostatecznej w stajence. To ubóstwo nagie Dziecięcia Bożego na sianie i słomie tak go chwyciło za serce, że dla Jezusa ubóstwo wybrał sobie na „oblubienicę”. A jeśli Nieskończony gardzi honorami tego świata i się poniża, cóż więc za wartość musi posiadać święta „królewska pokora”! A któż by nie zważał na ciężką pokutę, jaką Dziecina Boża dobrowolnie czyni? Franciszek wciela ją w swój program życiowy. A dlaczego Franciszek we wszystkich ludziach widzi swych braci i swe siostry. Bo Dziecię Boże stało się naszym bratem. Dlaczego dla wszystkich ludzi, zwłaszcza dla biednych i nędznych chce być dobry? Bo Dziecina Boża nas nieskończenie bogato obdarowała, nas niezmiernie uszczęśliwiła, tak, że nie możemy inaczej jak innych uszczęśliwiać.
Bracia, Siostry, nad piękność świętej nocy nie zapomnijcie: gwiazdki sumienia!
Za: „Szkoła Seraficka”, Z. 12, grudzień 1934