Od dziś diecezja tarnowska ma nowego biskupa ordynariusza. Jest nim ks. bp Andrzej Jeż. Na ingres do Tarnowa przybyło ok. 30 kardynałów i biskupów. Mszę św. koncelebrowało ok. 400 kapłanów. Przed rozpoczęciem uroczystej liturgii nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore odczytał pismo nominacyjne papieża Benedykta XVI i wręczył biskupowi pastorał – symbol władzy pasterskiej.
Znakiem objęcia rządów w diecezji tarnowskiej przez nowego biskupa było zajęcie miejsca na katedrze biskupiej, na którą wprowadził bp. Jeża nuncjusz apostolski. Następnie biskupi: Wiesław Lechowicz i senior Władysław Bobowski, duchowieństwo tarnowskie i świeccy złożyli homagium, czyli znak czci, szacunku i posłuszeństwa nowemu biskupowi.
Wesprzyj nas już teraz!
W homilii podczas ingresu, która zwyczajowo jest programem duszpasterskim nowego biskupa, bp Jeż mówił do wiernych: – Jesteśmy posłani do świata, który radykalnie się zmienia i mamy głosić mu Ewangelię, ani nadmiernie się do niego nie upodabniając, ani nie zamykając się w twierdzy.
Nowy hierarcha zwrócił uwagę, iż „część społeczeństwa przechodzi od walczącego ateizmu, który pozwalał jeszcze nawiązywać relacje z ideologicznymi adwersarzami oparte na apologii Ewangelii, do bardzo niebezpiecznej obojętności religijnej, która ignoruje rzeczywistość Boga w codziennym życiu, stając się nieczułą także na drugiego człowieka”. – Usiłuje się nam wdrukować nieprawdziwy obraz ukazujący chrześcijaństwo jako religię opresyjną, ograniczającą rozwój człowieka, blokującą jego szczęście, pełną nakazów i zakazów, utrudniających życie w wolności i dobrostanie psychicznym. Kościół przedstawiany jest we współczesnych komunikatach jako archaiczna instytucja walcząca z postępem, rozwojem nauki, utrzymując ludzi w ustawicznym poczuciu winy – zauważył kaznodzieja.
Bp Jeż wyjaśnił, że idąc do tego świata należy być cichym i pokornego serca – jak określił siebie sam Jezus – ale podkreślił, że nie oznacza to poddania się beznadziejnemu fatum czy podporządkowania się osobom dominującym, ale umiejętność panowania nad gniewem, chęcią zemsty, słabością – wewnętrzną duchową siłę.
Nowy biskup tarnowski mówił także, że jesteśmy w stanie ukazać w swoim życiu prawdziwe oblicze Ewangelii, Kościoła porzucając nieuzasadnione kompleksy i lęki w stosunku do współczesnego świata. – Stworzeni na obraz i podobieństwo Boże nosimy w sobie, jak wszyscy inni ludzie, niemal duchowy kod genetyczny Boga, który w Jezusie Chrystusie, prawdziwym Bogu i prawdziwym człowieku czyni z nas niezależnie od ludzkich genealogii, duchową arystokrację dzieci Bożych i przyjaciół Boga – mówił.
Kaznodzieja zaapelował także, by porzucić lęk przed światem, płynący z braku odpowiednich środków i metod koniecznych do głoszenia Ewangelii. – Jeżeli doznajemy w sobie wyzwalającej miłości Chrystusa, to nic nas nie zatrzyma w świadectwie i zawsze znajdziemy odpowiednie sposoby i środki, aby w sposób przekonujący głosić Ewangelię niezależnie od naszego stanu posiadania – zapewnił kaznodzieja.
Jak podkreślił bp Jeż, należy unikać pokusy zamknięcia się w zakrystii przed siłami, walczącymi z Kościołem skrycie lub otwarcie populistycznymi hasłami. – Nie chcemy również popaść w skrajność Kościoła, «twierdzy» zamykając się w świecie własnej doskonałości, duchowego samozadowolenia wobec natarczywego «pukania» świata do drzwi Kościoła, który jest źródłem Bożego światła dla wszystkich ludzi, a szczególnie tych, którzy tkwią na drodze ciemności, błędu, zła, grzechu, samotności i bezsensu – podkreślił.
Źródło:wiara.pl
pam