Ewangelicki teolog z Wielkiej Brytanii walczy w sądzie o wolność słowa i sumienia po tym, jak został zwolniony z pracy w ewangelickiej szkole biblijnej. Ojciec piątki dzieci stracił stanowisko z powodu wpisu na Twitterze, w którym napisał o homoseksualizmie w kontekście grzechu i Ewangelii, relacjonuje VaticanNews.pl.
„Homoseksualizm wkracza do Kościoła. Ewangelicy nie dostrzegają powagi sytuacji, bo są zajęci przepraszaniem za swoją pozornie barbarzyńską homofobię, niezależnie od tego, czy jest ona prawdą, czy nie. Jeśli grzech nie jest już grzechem, nie potrzebujemy już Zbawiciela. To jest kwestia Ewangelii” – tweetował dr Aaron Edwards, który już wcześniej bronił świętości małżeństwa kobiety i mężczyzny i zdecydowanie opowiadał się przeciw aborcji.
Był wykładowcą i kierownikiem programu w metodystycznej uczelni. Po tej wypowiedzi w środowiskach LGBT zawrzało. Cliff College szybko i publicznie potępił tweet jako „niedopuszczalny”. Dr Edwardsa poproszono o usunięcie wpisu. Kiedy powiedział, że nie może tego zrobić z czystym sumieniem, został zawieszony w pełnieniu obowiązków, następnie zwolniony za, jak napisano, „kompromitację uczelni”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Mówiłem o… ewangelicznym tchórzostwie, polegającym na tym, że nie przeciwstawiali się temu, co jawnie dzieje się w obliczu agresywnej laicyzacji, inwazji na kościół. Głównym powodem tego, co teraz robię, jest podniesienie świadomości na temat tej kwestii i dochodzenie sprawiedliwości. Specyfiką tej sytuacji jest fakt, że konflikt rozgrywa się pomiędzy instytucją opartą na wierze, a jednym z jej pracowników. To tak, jakby świat wszedł do Kościoła, do instytucji chrześcijańskiej, wszedł między tych, którzy powinni być twoimi braćmi i siostrami w Chrystusie” – zauważył w rozmowie z serwisem CBN Digital.
O ataku na chrześcijańską wolność słowa, Edwards pisał m.in. na łamach Premier Christianity. „Coraz ciszej jest na temat grzechu (…) Pragnienie mówienia ciszej niż autorzy biblijni często wynika bardziej z chęci ochrony naszej reputacji niż z chęci prawdziwego i żarliwego kochania naszych bliźnich. Uwierzyliśmy, że mówienie stanowczo o grzechu jest brakiem miłości. Jest zupełnie odwrotnie: jeśli nie wyjaśniamy niewierzącym, jaka jest powaga grzechu, podważamy samą Ewangelię, która mogła ich zbawić. Czasami to ‘niewłaściwy ton’ jest najwłaściwszym” – podkreślał teolog.
„Musimy jednak stawić czoła konsekwencjom bycia tym światłem – ciemność nie lubi być ‘odsłaniana’ (Efez. 5:11). Coraz mocniej musimy być przygotowani na utratę pracy, na jeszcze gorsze rzeczy. Jezus nigdy nie obiecywał, że burza będzie łatwa, ale obiecał, że po jej zakończeniu nasz dom zostanie. I tak będzie niezależnie od tego, co ktoś powie ci na Twitterze” – przypominał.
Przy wsparciu Christian Legal Centre dr Aaron Edwards wszczął postępowanie przeciw uczelni z powodu dyskryminacji i niesłusznego zwolnienia, a także prześladowania. Grożono mu m.in. skierowaniem jego sprawy do organizacji antyterrorystycznej.
KAI / oprac. PR
Finlandia: prokurator popierający LGBT chce skazania chrześcijan za tzw. „mowę nienawiści”