Politpoprawność coraz bardziej dosięga świata gier komputerowych. Koncern Blizzard, wydawca m.in. Starcraft czy World of Warcraft zdecydował o usunięciu ze swoich produkcji hasła „zielonoskóry” (ang. greenskin), uznając je za określenie rasistowskie.
Tym samym Blizzard usunął z WoW-a niemal wszystkie odniesienia do wyrażenia „zielonoskóry” opisującego orków w grze. Jak ocenia portal Komputer Świat, „to mocno zaskakująca decyzja, gdyż rasowy konflikt ludzi i orków jest niejako fundamentem całej tej serii i wydaje się, że Blizzard poszedł tu trochę za daleko”.
Stanowisko kierownictwa koncernu nie wzięło się jednak jedynie z chęci przypodobania się „wojownikom sprawiedliwości społecznej”. To kontynuacja PR-owego oczyszczania wizerunku firmy po skandalu, jaki spowodowało wypłynięcie informacji o molestowaniu kobiet w środowisku pracy amerykańskiego wydawcy.
Wesprzyj nas już teraz!
Walka z wirtualnym rasizmem to nie koniec starań o ocieplenie wizerunku. Deweloperzy zdecydowali nie drażnić co wrażliwszej części swojej społeczności. „Aby uniknąć odniesienia transfobicznego” zmieniono imię postaci Finkle Einhorn, a dodatkowo „wiele żartów seksualnych zostało stonowanych”.
Sama walka z rasizmem wobec nieistniejących istot wydaje się jednak nieco powierzchowna. Co prawda Orków nie będzie już można nazywać „Zielonoskórymi”, ale za to nadal możemy ich masowo zabijać czy pakować do obozów koncentracyjnych.
Źródło: komputerswiat.pl / Twtter.com
PR