Rodzice polskich uczniów uczęszczających do Katolicko-Anglikańskiej Szkoły Świętego Józefa w walijskim Wrexham walczą o prawo dzieci do swobodnego oddychania bez zasłoniętej twarzy. Dyrekcja szkoły zmuszając swoich podopiecznych by nosiły maski posuwa się w swojej gorliwości sanitarnej dalej niż nakazują przepisy państwowe.
Jak pisze portal paradyzja.com, wraz z początkiem grudnia na terenie Wielkiej Brytanii wszedł ponownie w życie nakaz noszenia masek w miejscach publicznych. Jednak sam ustawodawca zasygnalizował, że nie jest to ścisły rygor. „Nie potrzebujesz pisemnych dowodów, ani kart zaświadczających zwolnienie. To sprawa indywidualna” – taki komunikat widnieje na stronie rządowej.
Wesprzyj nas już teraz!
„Mimo tego, St. Joseph’s Catholic and Anglican High School prześladuje uczniów, o których zarówno władze szkoły jak również nauczyciele wiedzą, że są zwolnieni z obowiązku zakrywania ust i nosa z powodów medycznych. Rodzice są wypraszani ze szkoły, a dzieci zmuszane do noszenia maseczek lub izolowane od reszty uczniów i poddawane psychicznemu znęcaniu przez personel placówki” – czytamy na cytowanym portalu.
W ostatnich dniach część polskich i walijskich rodziców zabiegała o zwolnienie ich synów i córek z rygoru. Kadra szkoły argumentuje swój upór w tej sprawie „nowym wariantem COVID-19, którego nie dotyczą przepisy”. Nauczyciele domagają się też wglądu do kart medycznych dzieci, co – jak podkreślają ich rodzice – jest sprzeczne z prawem.
„Regulamin szkoły wymaga noszenia masek”; „samorząd wywiera nacisk na szkołę”, zaś ta „nie ma wyjścia i musi reagować w ten sposób”, to argumenty, które słyszą rodzice ze strony przedstawicieli placówki.
Jedna z matek, której dwaj nastoletni synowie uczęszczają do szkoły, została z niej wyproszona, gdyż domagała się respektowania zwolnień ich dzieci z przymusu maskowego.
– Kiedy wspólnie z innymi rodzicami chcieliśmy porozmawiać o naszych dzieciach, nie wpuszczano nas do szkoły, ani też do nas nikt nie miał odwagi wyjść, żeby wyjaśnić sytuację, która jest szkodliwa i stresująca, przede wszystkim dla naszych dzieci – relacjonował ojciec innego ucznia.
W piątek 3 grudnia, gdy rodzice próbowali domagać się respektowania prawa, administracja wezwała policję pod pretekstem ich rzekomego agresywnego zachowania. Tymczasem to dzieci są w szkole poddawane sanitarnej presji i zastraszane, co odbija się na ich kondycji. W cytowanych przez portal relacjach świadków pojawiają się informacje o przejawach psychicznego terroru, w tym wzbudzania poczucia winy z powodu odmowy zasłaniania twarzy.
Źródło: paradyzja.com
RoM