Do polskich władz dotrzeć miał wniosek gruzińskiej Prokuratury Generalnej o ekstradycję byłego prezydenta tego kraju, Micheila Saakaszwilego. Polityk przebywa obecnie nad Wisłą, jednak nie jest żadną tajemnicą, że ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim łączyły go doskonałe relacje.
O wniosku gruzińskich śledczych poinformowała rosyjska agencja Interfax. Z cytowanego przez agencję komunikatu prokuratury wynika, że – w oparciu o medialne doniesienia dotyczące wizyty Saakaszwilego w Polsce – służba zwróciła się do strony polskiej i rozpoczęto przewidziane prawem procedury.
Wesprzyj nas już teraz!
Były gruziński prezydent przybył do naszego kraju na obchody 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego – wynikać ma z cytowanych przez Rosjan słów poseł PiS Małgorzaty Gosiewskiej. W piątek Saakaszwili udzielił wywiadu Telewizji Republika, gdzie twierdził, że Lecha Kaczyński został zamordowany.
Niedawno – 26 lipca – Saakaszwili został pozbawiony ukraińskiego obywatelstwa przez prezydenta Petra Poroszenkę. Nieznany jest powód takiej decyzji. Media spekulują o staraniach byłego prezydenta Gruzji o uzyskanie nowego paszportu. Prawo ukraińskie zabrania posiadania dwóch obywatelstw.
Gruzińskiego paszportu musiał się Saakaszwili zrzec, gdy przyjął obywatelstwo Ukrainy, konieczne do pełnienia przez niego funkcji Przewodniczącego Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej. Agencja Interfax zaznacza, że ukraińskie dane świadczą o braku posiadania jakiegokolwiek obywatelstwa przez byłego prezydenta Gruzji.
Zanim Saakaszwili przybył do Polski przebywać miał w USA. Twierdzi, że stało się to bez jakiejkolwiek pomocy dyplomatycznej.
Rosyjska agencja przypomina ponadto słowa gruzińskiej minister sprawiedliwości. Powiedzieć miała ona o czterech śledztwach toczących się przeciw Saakaszwilemu, co powoduje, że Tibilisi zamierza wnioskować o ekstradycję do każdego kraju, w jakim pojawia się były prezydent.
Od roku 2014 Micheil Saakaszwil poszukiwany jest międzynarodowym listem gończym. Media zwracają uwagę, że dokumenty wystawiły „prorosyjskie władze” Gruzji. Jeden z zarzutów wobec byłego prezydenta dotyczy tłumienia protestów w roku 2007.
Źródło: wprost.pl, onet.pl
MWł