30 października 2014

„The Guardian”: Orban rządzi zgodnie z zasadą „zwycięzca bierze wszystko”

(fot. Delmi Alvarez/Zuma Press )

Brytyjski „The Guardian” ostro krytykuje premiera Orbána za bezprecedensowe działania wymierzone w liberalne warstwy społeczeństwa węgierskiego. Pismo ubolewa, że przedstawiciele władzy na wyraźne polecenie premiera chcą wszystko kontrolować.


Orbán ma większość w parlamencie i „swoich” sędziów. Teraz zamierza wymienić prawie cały personel dyplomatyczny i odzyskać połowę udziałów w zdominowanym przez Austriaków oraz Włochów systemie bankowym. Anuluje także umowy dzierżawy ziemi zawarte przed 2010 r., tj. przed dojściem do władzy Fideszu.

Wesprzyj nas już teraz!

Lewicowa gazeta brytyjska opisuje przypadek anulowania umowy dzierżawy dla właścicielki ekologicznego gospodarstwa, Evy Acs, która w ciągu ostatnich kilku miesięcy straciła dorobek życia.

Kobieta prowadziła gospodarstwo ekologiczne od 22 lat chwalone m.in. przez Szwajcarów, którzy wielokrotnie przyznawali jej bio-certyfikaty za pionierskie badania na ogromną skalę. Acs opowiada, że „państwo po prostu zabrało jej gospodarstwo”. Prywatne firmy ochroniarskie zamknęły drogi prowadzące do gospodarstwa i zablokowały ciągniki. Potem spryskano wszystko środkami chwastobójczymi i pola o powierzchni 452 ha przekazano nowym biznesmenom.

Ostatnio w Budapeszcie protestowała klasa średnia oburzona faktem, iż rząd węgierski jako jedyny na świecie zamierza wprowadzić podatek od internetu, by załatać dziurę budżetową.  

Gazeta powołując się na opinię ekspertów zauważa, że Orbán jest przykładem wyjątkowego przywódcy na tle mizernej elity politycznej w całej Europie. To utalentowany lider, mający pewną wizję polityczną, który w 2010 r. zyskał ogromne poparcie społeczeństwa zniesmaczonego wieloletnimi rządami i aferami lewicowego establishmentu.

Partia Orbána ma aż dwie trzecie głosów w parlamencie i czas do przyszłych wyborów w 2018 r. Orbán zamierza go wykorzystać, by przekształcić kraj zgodnie z własną wizją. Jedyną opozycję stanowi partia Jobbik.

Orban wszystkie decyzje podejmuje osobiście

Jeden z zachodnich dyplomatów akredytowany na Węgrzech, który wypowiedział się anonimowo dla „Guardiana” twierdzi, że Orbán wszystkie decyzje podejmuje osobiście. Dodał, że jest to człowiek utalentowany, mający wizję polityczną, ale ma jedną zasadniczą wadę: chce wszystko kontrolować.

Zsuzsanna Szelényi, liberalna koleżanka obecnego premiera Węgier z ławy parlamentarnej z lat 90. opisuje Orbána jako niespokojnego i wojowniczego człowieka skłonnego do megalomanii. – To bardzo silny charakter i bardzo polaryzacyjna osoba. On zawsze mówił o rewolucji. Orbán potrzebuje wrogów i zawsze ich zyskiwał.

Orbán nie kryje, że chce zniszczyć zachodni model demokracji. W osławionym przemówieniu skierowanym do swoich zwolenników w Rumunii w lipcu br. potępił zachodni model władzy demokratycznej i chwalił reżimy autorytarne w Rosji, Chinach, Turcji i Singapurze.  – Musimy wyrzec się liberalnych metod i zasad organizacji społeczeństwa. Nowe państwo, które budujemy jest państwem nieliberalnym, państwem antyliberalnym – mówił.  

Jego przeciwnicy tłumaczą, że rewolucja Orbána polega na pozornym zachowywania pluralizmu przy jednoczesnym przejmowaniu kontroli nad wszystkimi sferami władzy w państwie.   

Orbán już zmienił konstytucję i powołał 11 z 15 najwyższych sędziów, aby zagwarantować sobie większość dwóch trzecich głosów w sądzie konstytucyjnym.

Konstytucjonalista Csaba Tordai twierdzi, że zdecydowana większość sędziów jest nie tylko politycznie lojalna wobec władzy, ale także silnie związana z partią Fidesz.

Orbán wykorzystuje nowe prawo prasowe, aby uczynić telewizję publiczną tubą rządu. Premier – jak pisze brytyjska gazeta – nasyła inspektorów skarbowych do władz telewizji i ogranicza rynek reklamy, by pozbawić środków media krytyczne wobec rządu. Dziennikarze stosują autocenzurę, by nie stracić posady niepotrzebnie narażając redakcję na kontrole, które zawsze wykazują jakieś nieprawidłowości.

Już wcześniej premier wypowiedział wojnę organizacjom pozarządowym,  oskarżając niektóre z nich, że są agendami obcych państw.

Według zachodnich dyplomatów, Orbán zamierza wymienić trzy czwarte  ambasadorów Węgier i chce przejąć 50 proc. udziałów w sektorze bankowym zdominowanym przez Austriaków oraz Włochów. Premier nakazał anulować umowy dzierżawy, które zawarto w ciągu ostatnich 20 lat, twierdząc, że mieszkańcy Węgier zostali oszukani przez bogaczy z Zachodu. Bruksela grozi Budapesztowi podjęciem działań prawnych.

Rzecznik rządu Zsoltan Kovacs wyjaśnia, że wszystko, co robi premier zmierza do oczyszczenia kraju z bałaganu, jaki panował przed 2010 r.

Orbán swoimi działaniami naraził się władzom Norwegii, USA i Brukseli, skąd w ciągu czterech najbliższych lat ma popłynąć do Budapesztu 34 mld euro. Węgierski przywódca jedna się z Putinem. W styczniu Orbán potajemnie udał się do Moskwy i zapewnił sobie 10 mld dolarów kredytu w zamian za przyznanie Rosjanom koncesji na budowę i obsługę elektrowni jądrowej na Węgrzech. We wrześniu spotkał się z szefem Gazpromu. Szef węgierskiego rządu odmówił dostarczania gazu na Ukrainę.

Amerykanie sporządzili czarną listę, na której umieścili nazwiska 10. urzędników węgierskich – niektórych blisko związanych z premierem – zakazując im wjazdu do USA z powodu korupcji.  

Orbán naraził się także rządowi norweskiemu, blokując przepływ funduszy norweskich dla organizacji lewicowych. Norwegowie wstrzymali wypłatę środków.

Źródło: The Guardian, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram