Europarlamentarzyści Sylwia Spurek i Robert Biedroń zablokowali prace dr Tymoteusza Zycha w pracach unijnego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Wiceprezes Ordo Iuris nie ma wątpliwości, że powodem interwencji są jego konserwatywne poglądy.
„Różnorodność i tolerancja według skrajnej lewicy: Grupa posłów do PE na czele z Sylwią Spurek i Robertem Biedroniem zażądała zablokowania moich prac w unijnym Komitecie Ekonomiczno-Społecznym” – napisał na Twitterze dr Tymoteusz Zych, wiceprezes Ordo Iuris.
Wesprzyj nas już teraz!
Różnorodność i tolerancja według skrajnej lewicy:
Grupa posłów do PE na czele z @SylwiaSpurek i @RobertBiedron zażądała zablokowania moich prac w unijnym Komitecie Ekonomiczno-Społecznym.
Zarzut jest jeden: ich zdaniem w organach UE nie ma miejsca dla konserwatystów.
— Tymoteusz Zych (@TymoteuszZych) March 1, 2021
„Zarzut jest jeden: ich zdaniem w organach UE nie ma miejsca dla konserwatystów” – przekonywał. Jak podkreśla, interwencja lewicowych posłów spowodowała wszczęcie „procedury wyjaśniającej”, podczas której mecenas będzie pytany m.in. o poglądy.
Procedurę wszczęto mimo wcześniejszej pozytywnej weryfikacji kandydatury dr Zycha na to stanowisko. „Mój wybór do EKES został zatwierdzony przez Radę UE, po zasięgnięciu opinii KE. Zgodnie z art. 300 Traktatu o funkcjonowaniu UE członkowie EKES mają być „w pełni niezależni w wykonywaniu swoich funkcji” – przypomniał dalej.
„Nie przeszkadza to Robertowi Biedroniowi politycznie naciskać na władze komitetu” – zauważył wiceprezes Ordo Iuris.
Źródło: Twitter.com
PR