1 lipca 2025

Tracisz na fotowoltaice? Kup „elektryka”! Ekspert radzi rozczarowanym OZE

(fot. Juliawozniak, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons)

Jeszcze do niedawna przeróżni eksperci, tudzież specjaliści masowo zachęcali Polaków do inwestycji w fotowoltaikę. Przekonywali o rzekomych korzyściach rozwiązania, głównie sporych oszczędnościach związanych z ograniczaniem wydatków na energię. Jak się jednak okazuje, duża nadprodukcja w połączeniu ze zmianą systemu rozliczeń, zamiast oszczędności, nierzadko przynosi straty. Rozwiązanie tego problemu, eksperci widzą w… kolejnych inwestycjach.

W wyniku nadprodukcji, w maju przez 24 dni ograniczono produkcję prądu przez OZE. Zwłaszcza w miesiącach letnich, Polskie Sieci Elektroenergetyczne muszą czasowo wyłączać część z tych instalacji. Jak podaje „Rzeczpospolita”, to o 36 proc. więcej niż rok temu.

Kiedy wszystkie farmy słoneczne, które są zwrócone na południe, produkują energię, to występują nadwyżki w sieci. Z przyczyn technicznych w Polsce nie możemy wyłączyć elektrowni węglowych, bo za każdym razem ryzykujemy awarię (…) Powstają więc nadwyżki energii, której nie ma gdzie zagospodarować i nie mamy możliwości jej magazynowania. Ten rok to jest prawdziwy dramat – tłumaczy Tomasz Wiśniewski, prezes Pracowni Finansowej w rozmowie z InnPoland.

Wesprzyj nas już teraz!

W wyniku nadwyżek energia się marnuje, a co za tym idzie – prosumenci tracą. Ponadto system rozliczeń zmienił się na niekorzyść właścicieli fotowoltaiki w 2022 r., chcąc zachęcić do zużywania na potrzeby własne. Rozwiązaniem tego problemu w ocenie eksperta mogą być kolejne inwestycje, tym razem w stabilizatory sieci np. …samochód elektryczny.

Samochody elektryczne również potrafią pełnić funkcję stabilizatora sieci, one mają baterie większe nawet dziesięciokrotnie od domowego magazynu energii – przekonuje Wiśniewski. – W Polsce póki co, dzięki taryfom dynamicznym, świadomi użytkownicy aut elektrycznych ładują je w godzinach darmowych, lub nawet ujemnych cen energii. Zmniejszają w ten sposób swoje rachunki a jednocześnie pomagają stabilizować sieć – dodaje.

Ekspert przekonuje, że już za kilkanaście lat po ulicach polskich miast poruszać się będą „miliony samochodów elektrycznych”, co realnie pomoże stabilizować sieć energetyczną w Polsce.

W skali pojedynczego gospodarstwa domowego to może nie robi wrażenia, ale już za parę lat po naszych drogach będą jeździć miliony samochodów elektrycznych. Biorąc pod uwagę, że przez 95 proc. czasu taki samochód stoi nieużywany w garażu, to mamy duży potencjał do wykorzystania. Efekt skali tych milionów małych baterii zrobi różnicę dla naszej sieci energetycznej – uważa Wiśniewski.

Jednak nie każdego stać na taką formę kosztownego „oszczędzania”. Ceny samochodów elektrycznych w Polsce w 2025 roku wahają się od około 100 000 zł do ponad 200 000 zł. Najtańsze modele, jak Dacia Spring, zaczynają się od około 106 900 zł.

Źródło: innpoland.pl

PR

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram