Dla wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych tegoroczne święta Bożego Narodzenia zakończyły się tragicznie. To skutek niesprzyjającej pogody, który nawiedziła państwo. I choć ekologistyczni agitatorzy przekonują, że to ocieplenie klimatu będzie miało fatalne skutki – to życie ponad 60 obywateli USA odebrały rekordowe chłody i zimowe warunki atmosferyczne.
Najcięższa śnieżyca w bożonarodzeniowy weekend nawiedziła stan Nowy Jork – W tym nadmorskim regionie smierć zabrała 28 osób. To niemal połowa wszystkich ofiar srogiej zamieci, których w skali całego kraju odnotowano aż 60.
„Od czasu uderzenia zamieci w piątek opady śniegu sięgały w Buffalo 1,2 metra. Drugie co do wielkości miasto w Nowym Jorku stało się, jak określiła gubernator stanu Kathy Hochul: epicką, jedyną w swoim rodzaju katastrofą pogodową” – podkreślił Reuters.
Wesprzyj nas już teraz!
Cytowana przez CNN Hochul opowiadała o setkach funkcjonariuszy Gwardii Narodowej wysłanych do pomocy w działaniach ratowniczych. Policja stanowa była do niedzieli zaangażowana w ponad 500 akcji ratunkowych w tym pomocy przy narodzinach dziecka.
Według Marka Poloncarza, przedstawiciela władz hrabstwa Erie do którego należy Buffalo, wśród ofiar śmiertelnych znalazły się osoby znalezione w zaspach śnieżnych, w samochodach, a także zmarłe z powodu zaburzeń krążenia w trakcie odgarniania śniegu.
Zdaniem Poloncarza zgłoszono więcej zgonów. Służby medyczne hrabstwa, muszą jednak potwierdzić, czy były one bezpośrednio związane z atakiem śnieżycy.
Według NBC News, co najmniej 60 osób poniosło w USA śmierć w związku z burzą śnieżną. Arktyczne mrozy i rozległy front burzowy przez kilka dni rozciągał się nad większością obszaru Ameryki. Najbardziej ucierpiał region Buffalo, leżący na skraju jeziora Erie w pobliżu granicy z Kanadą.
Media donoszą, że zgony z powodu śnieżyc odnotowano w 12 stanach: Kolorado, Illinois, Kansas, Kentucky, Michigan, Missouri, Nebraska, Nowy Jork, Ohio, Oklahoma, Tennessee i Wisconsin.
Jak informuje Krajowa Służba Pogodowa (NWS) do wtorku na południe od Buffalo i na północ od Syracuse może się dodatkowo nagromadzić jeszcze 30 cm śniegu.
„Na drogach pozostały pod zaspami porzucone samochody, autobusy, karetki pogotowia, ciężarówki holownicze, a nawet pługi śnieżne . Utrudnia to oczyszczenie zasypanych śniegiem ulic i dotarcie do uwięzionych mieszkańców potrzebujących pomocy medycznej. Władze wykorzystały ciągniki z podnośnikami dla transportu szpitalnego” – zauważył Reuters.
Zwrócił uwagę, że mimo obowiązującego w całym hrabstwie zakazu poruszania się po drogach, była potrzeba ratowania w ciągu weekendu setek kierowców, którzy utknęli na drogach. Aby dotrzeć w poniedziałek do kilku otwartych ponownie sklepów spożywczych, niektórzy ludzie musieli przedzierać się przez śnieg przez ponad półtora kilometra.
(PAP)/ oprac. FA