Prokuratorzy IPN prowadzący śledztwa dotyczące morderstw jakich dopuścili się na ludności polskiej nacjonaliści ukraińscy nie mogą liczyć na pomoc strony Ukraińskiej. Nasi sąsiedzi uznają, że zbrodnie uległy przedawnieniu.
Zbrodnie, których Ukraińcy dopuścili się na ludności polskiej na Kresach, noszą znamiona ludobójstwa i nie podlegają przedawnieniu – uważają prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej. Prowadzą oni około 30 śledztw związanych z morderstwami dokonanymi przez członków OUN – UPA. „Dojście do prawdy jest trudne, bo według ukraińskiego prawa czyny te przedawniły się. – Dlatego w wielu przypadkach nie możemy liczyć na pomoc prawną z ich strony – mówi „Rzeczpospolitej” jeden ze śledczych.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podaje dziennik, mimo tych trudności IPN jest bliski rozwiązania kilku wyjątkowo okrutnych zbrodni. To śledztwo w sprawie zabójstwa funkcjonariuszy milicji i 26 cywilów, którego Ukraińcy dokonali 25 marca 1945 roku w Kryłowie koło Hrubieszowa. Śledczy ustalają okoliczności zabójstwa dowódcy oddziału Batalionów Chłopskich mjr. Stanisława Basaja ps. Kraśka, Ryś.
W śledztwie tym pomocne mogą być materiały odnalezione niedawno w Chochłowie. To archiwum organizacji OUN-UPA zawierające m.in. meldunki z działań UPA dotyczące Hrubieszowa, instrukcje wojskowe, odezwy. Dokumenty zostały włączone w materiały śledztwa i są tłumaczone na język polski.
W innym śledztwie prokuratorzy rzeszowskiego IPN chcą rozwikłać tajemnicę szczątków odkrytych w Jaworniku Ruskim. Ślady wskazują, że pochowano tam obywateli polskich. Pierwsze tropy wskazują na to, że ofiarami mogli być żołnierze Wojska Polskiego, którzy zginęli w potyczce z ukraińskimi siłami lub uprowadzeni mieszkańcy wsi Pawłokoma.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MA