Francuska policja aresztowała mężczyznę, który przetrzymywał zakładników w jednym z banków w Tuluzie. Napastnik utrzymywał, że jest członkiem Al-Kaidy. Cytowane przez agencję AFP źródło bliskie śledztwu informuje jednak, że sprawca jest osobą chorą psychicznie, która przerwała leczenie. Wszyscy zakładnicy zostali uwolnieni.
Mężczyzna wszedł do banku ok. godz. 11. Usilnie domagał się wypłacenia mu pieniędzy, jednak gdy pracownicy odmówili, wyjął broń i oddał strzał, w wyniku którego nikt nie ucierpiał, a następnie zamknął się wewnątrz z czterema zakładnikami, w tym dyrektorem placówki. Okolica wokół banku została otoczona policyjnym kordonem. Prokuratura informowała, że napastnik działa z pobudek religijnych, a nie z powodów rabunkowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Siostra napastnika powiedziała, że ma on 26 lat. – Jest zły i boi się świata zewnętrznego – dodała. Mężczyzna domagał się przybycia antyterrorystów i rozmowy z szefem oddziału, który zastrzelił Mohameda Meraha.
Bank, w którym przetrzymywani byli zakładnicy, znajduje się w centrum Tuluzy, około 100 metrów od miejsca, gdzie mieszkał muzułmański terrorysta Mohamed Merah, który 11 i 19 marca zabił w sumie siedem osób, w tym troje dzieci i nauczyciela ze szkoły żydowskiej. Policjanci z elitarnej jednostki Raid otoczyli wtedy budynek, w którym zabarykadował się Merah. Terrorysta muzułmański został zastrzelony podczas akcji policyjnej.
Źródło: interia.pl, Polskie Radio
luk, pam