Protesty lewackich środowisk wywołała zapowiedź premiera Erdogana dotycząca zmiany ustawy aborcyjnej. Zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci protestują na ulicach Turcji.
Kilka dni temu przemawiając na konferencji w Stambule, premier Turcji wyraził sprzeciw wobec praktyk aborcyjnych. Zwrócił też uwagę, że tylko wzrost populacji i zahamowanie negatywnych tendencji demograficznych może przynieść dalszy rozwój kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
– Albo zabijasz dziecko w brzuchu matki, albo zabijasz je po urodzeniu, nie ma żadnej różnicy – powiedział premier.
Stanowisko Erdogana wywołało oburzenie i falę protestów lewackich organizacji i przedstawicielek rosnącej w siłę klasy średniej. W niedzielę ok. 4 tys. osób protestowało przeciwko zmianom w ustawodawstwie dopuszczającym aborcję. Manifestujący nieśli transparenty z hasłami: „Moje ciało – mój wybór” i „Jestem kobietą, nie matką, nie ruszajcie mojego ciała”.
W protest przeciwko stanowisku premiera Erdogana angażuje się też organizacja Human Right Watch. Jedna z jej aktywistek twierdzi, że zaostrzając prawo aborcyjne Turcja robi „krok wstecz”.
Zgodnie z obowiązującym liberalnym prawem aborcyjnym w Turcji można legalnie zabić dziecko do 10. tygodnia ciąży.
Źródło: „Rzeczpospolita”
ged