12 stycznia 2018

Ubóstwienie ubóstwa. Czy bieda wystarczy do zbawienia?

Zbawia ubóstwo, czy Chrystus? Odpowiedź na to pytanie wydaje się dla katolika oczywista. Tymczasem część ludzi Kościoła zdaje się sugerować jakoby sama bieda wystarczała do zbawienia. Nic bardziej mylnego. Przytaczamy liczne wypowiedzi świętych, papieży i Kongregacji nakłaniające do realizmu w spojrzeniu na ubóstwo.

 

Święty Jan Chryzostom, rozróżniał kategorie dóbr: dobrych, złych i neutralnych. Do tych pierwszych zaliczył czystość, pokorę i inne cnoty. Do tych drugich zaś wady. Oprócz tego zaś wyróżnił rzeczy neutralne, mogące zostać wykorzystane tak do dobrego, jak i złego. Wśród nich wymienił bogactwo, gdyż można je wykorzystać do jałmużny albo do pożądliwości. W tej samej kategorii rzeczy neutralnych umieścił ubóstwo. To bowiem może przyczyniać się zarówno do bluźnierstwa, jak i do mądrości. (św. Jan Chryzostom, Cetena Aurea o Łukaszu, rozdział 12 / opr. mjend).

Wesprzyj nas już teraz!

 

Bieda nie jest święta

„W rzeczywistości nie każda bieda jest święta, a nie każde bogactwo to przestępstwo”. „Nie wszyscy biedni są błogosławieni, gdyż bieda jest sama w sobie neutralna: mogą istnieć tak źli jak i dobrzy ubodzy ludzie”. (święty Ambroży z Mediolanu Wykład Ewangelii świętego Łukasza, tłum. mjend).

 

Doskonałość to naśladowanie Chrystusa, a nie ubóstwo

„Doskonałość istotnie nie polega na ubóstwie, ale na naśladowaniu Chrystusa. Hieronim tak pisze: Ponieważ nie wystarczy porzucić wszystko, dlatego Piotr dodał to, co jest doskonałe, mianowicie: poszliśmy za Tobą. Ubóstwo jest jakby narzędziem albo szkołą dochodzenia do doskonałości. W dziele: Rozmowy Ojców opat Mojżesz tak tę myśl wyraża: Posty, niedosypianie po nocach, rozmyślanie nad Pismem św., brak odzieży i wyrzeczenie się wszelkiego mienia to jeszcze nie doskonałość, lecz narzędzie do jej osiągania. W tym zaś znaczeniu wyrzeczenie się wszystkich dóbr materialnych, czyli ubóstwo jest narzędziem osiągania doskonałości, że usuwa przeszkody stojące na drodze ku miłości”. (Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, II-II, q. 188, a. 7 ; katedra.uksw.edu.pl).

 

Bogactwo może służyć dobru

„Wszyscy chrześcijanie, zarówno bogaci jak i ubodzy, powinni nieustannie wznosić swe oczy ku niebu, pomni na słowa, że nie mamy tutaj trwałego miasta, ale szukamy tego, które ma przyjść (Por. Hbr 13,14). Bogaci nie powinni szukać szczęścia w swym bogactwie ani też poświęcać swoich najlepszych sił dla jego zdobywania. W przeświadczeniu, że są tylko jego włodarzami i zdadzą z niego sprawę przed Najwyższym Panem, niechaj używają go jako cennego środka użyczonego im przez Boga do czynienia dobra; niech nie omieszkają dzielić się z ubogimi jego nadmiarem, jak to zaleca Ewangelia”. (por. Łk 11,41). (Pius XI Quadragesimo anno, n. 40 opoka.org.pl).

 

Ubodzy muszą zachować cierpliwość

„Ubodzy zaś, starając się zgodnie z nakazami sprawiedliwości i miłości zaspokoić swe najpilniejsze potrzeby i polepszyć swój los, winni być również ubodzy w duchu (Mt 5,3) i wyżej cenić sobie dobra wieczne niż ziemskie dostatki. Niechaj pamiętają, że nigdy nie uda się osiągnąć tego, by znikły z ziemi nędza, ból i utrapienia, i że prawu temu podlegają nawet ci, którym przypadł los pozornie szczęśliwszy. Dlatego wszystkim potrzebna jest cierpliwość, cierpliwość chrześcijańska, która umacnia i krzepi serca Bożymi obietnicami wiecznej szczęśliwości: Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie (Jk 5,7 – 8).

 

Tylko w ten sposób ziści się pełna pociechy obietnica Jezusa Chrystusa, który naucza: Błogosławieni ubodzy. Nie są to złudne i próżne obietnice, podobne do tych. jakie głoszą komuniści, lecz słowa prawdy i życia wiecznego, które urzeczywistniają się w pełni już tu na ziemi, i później w wieczności. Iluż to ubogich, ufając tym słowom o królestwie niebieskim, które jest niejako ich dziedzictwem według słów Ewangelii: Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże (Łk 6,20) – cieszy się tym szczęściem, jakiego bogacze, wciąż niespokojni i udręczeni nienasyconą żądzą posiadania, znaleźć nie mogą”. (Pius XI Quadragesimo anno, n. 40 opoka.org.pl).

 

Nie ma w innym zbawienia

„Jeśli wrócimy do początków Kościoła, znajdziemy jasne stwierdzenie, że Chrystus jest jedynym Zbawicielem wszystkich, Tym, który sam jeden jest w stanie objawić Boga i do Niego doprowadzić. Żydowskim władzom religijnym, które przesłuchują Apostołów w sprawie dokonanego przez Piotra uzdrowienia chromego, odpowiada on: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych (…), ten człowiek stanął przed wami zdrowy (…). Nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz 4, 10. 12). Stwierdzenie to, skierowane do Sanhedrynu, posiada znaczenie powszechne, gdyż dla wszystkich — Żydów i pogan — zbawienie może przyjść tylko od Jezusa Chrystusa” (Jan Paweł II Redemptoris missio 5; opoka.org.pl).

 

Chrystus jedyny Odkupiciel

„Chrystus dokonał Odkupienia bez reszty i do końca, równocześnie zaś go nie zamknął: w tym odkupieńczym cierpieniu, poprzez które dokonało się Odkupienie świata, Chrystus otwarł się od początku i stale się otwiera na każde ludzkie cierpienie. Owszem, to zdaje się należeć do samej istoty odkupieńczego cierpienia Chrystusa, że pragnie ono stale być dopełniane.

 

W taki sposób, z takim właśnie otwarciem na każde ludzkie cierpienie, Chrystus dokonał swoim własnym cierpieniem Odkupienia świata. Równocześnie bowiem Odkupienie to, choć dokonane w całej pełni cierpieniem Chrystusa, żyje i rozwija się na swój sposób w dziejach człowieka. Żyje i rozwija się jako Ciało Chrystusa, czyli Kościół — i w tym wymiarze każde ludzkie cierpienie mocą zjednoczenia w miłości z Chrystusem dopełnia cierpienie Chrystusa. Dopełnia je tak, jak Kościół dopełnia odkupieńczego dzieła Chrystusa. Tajemnica Kościoła — owego Ciała, które dopełnia ukrzyżowane i zmartwychwstałe Ciało Chrystusa — wskazuje równocześnie na ową przestrzeń, w której cierpienia ludzkie dopełniają cierpień Chrystusa. Tylko w tym zakresie i w tym wymiarze Kościoła-Ciała Chrystusa, które wciąż się rozwija w przestrzeni i czasie, można myśleć i mówić o „brakach udręk Chrystusa”. Apostoł zresztą to wyraźnie uwydatnia, gdy pisze o dopełnianiu braków udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.

 

To Kościół, który nieustannie czerpie z nieskończonych zasobów Odkupienia, wprowadzając to Odkupienie w życie ludzkości, jest tym wymiarem, w którym odkupieńcze cierpienie Chrystusa stale może być dopełniane cierpieniem człowieka”. (Jan Paweł II, List apostolski Salvifici Doloris, opoka.org.pl ).

 

Biedny może nie zachowywać duchowego ubóstwa

W 2008 roku Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zwróciła uwagę, że ewangeliczna kategoria ubogich w duchu nie odnosi się po prostu do osób potrzebujących materialnego wsparcia. Możliwe jest bowiem powiązanie biedy z przywiązaniem do rzeczy materialnych (choćby posiadało się ich bardzo niewiele). Ubogim w duchu jest więc ten, kto odrywa się od swoich dóbr, nie pokłada nadziei w rzeczach materialnych, sukcesie czy pysze, lecz pozostaje otwarty na Boga i bliźniego (Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych, homilia kardynała Jose Saraivy Martinsa na beatyfikację siostry Józefiny Nicoli, 3 luty 2008).

 

Wolność to wolność od grzechu

„Zapewnienie Jezusa: Prawda was wyzwoli (J 8, 32), powinno oświecać i kierować w tej dziedzinie wszelką refleksją teologiczną i każdą decyzją duszpasterską.

 

Prawda ta, pochodząca od Boga, ma swoje zasadnicze odniesienie do Jezusa Chrystusa, Zbawiciela świata. Od Niego, który jest drogą, prawdą i życiem (J 14, 6), Kościół otrzymuje to, co ofiaruje ludziom. Z misterium Słowa Wcielonego i Odkupiciela świata czerpie on prawdę o Ojcu i Jego miłości do nas oraz prawdę o człowieku i jego wolności.

 

Przez swój Krzyż i swoje Zmartwychwstanie Chrystus dokonał naszego Odkupienia, które jest wyzwoleniem w najpełniejszym znaczeniu, ponieważ wyzwoliło nas od zła najbardziej radykalnego, to znaczy od grzechu i spod władzy śmierci. Ilekroć Kościół pouczony przez swojego Nauczyciela, zanosi do Ojca swoją modlitwę wybaw nas od złego, błaga, by Misterium Zbawienia działało z mocą w naszej codziennej egzystencji. Wie on, że Krzyż Odkupienia rzeczywiście jest źródłem światła i życia oraz ośrodkiem historii. Płonąca w nim miłość pobudza go do głoszenia Dobrej Nowiny o Nim i do rozdzielania przez sakramenty Jego ożywiających owoców. To od Chrystusa Odkupiciela wychodzą jego myśli i jego działanie, ilekroć w obliczu dramatów rozdzierających świat, zastanawia się nad znaczeniem i drogami wyzwolenia oraz nad prawdziwą wolnością.

 

Prawda, począwszy od prawdy o Odkupieniu, leżąca w samym sercu misterium wiary, jest w ten sposób źródłem i regułą wolności, podstawą i miarą wszelkiego działania wyzwoleńczego”. (Instrukcja o chrześcijańskiej wolności i wyzwoleniu Libertaris Conscientia 1986 rok / opoka.org.pl).

 

mjend

 

 

Artykuł inauguruje nasz nowy cykl #błędy współczesności, którego prezentację będziemy kontynuować w kolejne niedziele.

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij