29 września 2025

Uciekajmy się do Matki. Nie wypuszczajmy różańca z ręki!

(pixabay.com)

Dzieci wiedzą, że najskuteczniej jest prosić mamę o upragnioną rzecz razem i w odpowiednim czasie. Tą sprawdzoną strategią kierują się też organizatorzy dużych inicjatyw modlitewnych, które w maryjnym październiku gromadzą rzesze wiernych na modlitwie różańcowej i to nie tylko w kościołach.

Różaniec na granicach

Jedna z największych, różańcowych inicjatyw modlitewnych ostatnich lat wyszła z Polski. Otóż w roku 2017 dwaj twórcy filmów katolickich – Maciej Bodasiński i Krzysztof Dokowicz we współpracy z Konferencją Episkopatu Polski, w liturgiczne święto Matki Bożej Różańcowej, 7 października 2017 roku, zorganizowali akcję modlitewną „Różaniec do granic”. To był prawdziwy szturm modlitewny. Na miejsca zebrań wiernych, którzy zdecydowali się fizycznie włączyć do akcji, wyznaczono 320 kościołów położonych blisko wszystkich granic Polski. Każda z 320 grup po wstępnej modlitwie w świątyni, wyruszyła na obszar przygraniczny, by tam na modlitwie różańcowej „przeprosić i wynagrodzić za wszelkie bluźnierstwa, zniewagi popełnione w naszym kraju przeciw Niepokalanemu  Sercu Maryi”. Proszono również Boga, za pośrednictwem najskuteczniejszej orędowniczki Maryi, o „pokój, ratunek dla Polski i świata”.  

Wesprzyj nas już teraz!

Zorganizowana przez Polaków akcja modlitewna zainspirowała katolików z różnych krajów świata. Postanowili oni przeprowadzać podobne inicjatywy na granicach swoich państw. Najszybciej zareagowali Włosi, którzy już w październiku 2017 roku modlili się na Różańcu zaledwie tydzień po Polakach. Później za Różaniec chwycili katolicy z Anglii, Irlandii, USA, Australii. Co ciekawe, wszędzie inicjatywa ta rodziła się oddolnie, w grupach wiernych świeckich.

Najmocniej zaszczepiła się w Belgii. Po raz pierwszy „Różaniec na granicach” odmawiano tam w  październiku 2017. Od tamtego roku ta inicjatywa różańcowa jest organizowana każdego roku. Tegoroczne modlitwa różańcowa pod hasłem „Do Jezusa przez Maryję, w intencji Belgii i całego świata” będzie miała miejsce na granicach tego kraju 4 października. Z roku na rok belgijski „Różaniec na granicach” zyskuje coraz większe poparcie. Świeccy organizatorzy dbają o to, by z modlitwą docierać także do środowisk „peryferyjnych”: szpitali, więzień i domów spokojnej starości. Wierni będą modlili się także w kościołach, w których, z powodu braku kapłanów, nie są sprawowane Msze św. W tych świątyniach główną intencją będzie oczywiście wzbudzenie wśród Belgów nowych powołań kapłańskich. 

Nie wypuszczaj różańca z ręki

Na progu, można powiedzieć, miesiąca maryjnego, dokładnie 27 września inicjatywę modlitewną u Matki Bożej Częstochowskiej przeprowadzili polscy mężczyźni. Spotkali się tam tłumnie na Męskim Oblężeniu Jasnej Góry. Podczas tego spotkania, używając języka naszych przodków, „pobożnych mężów” modlono się na różańcu, adorowano Chrystusa, uważnie wsłuchiwano się w treści pouczających wykładów – ogólnie mówiąc formowano się do męskiej rozprawy ze złem. „W czasach, gdy większość (8 na 10) samobójstw w Polsce popełniają mężczyźni, a ponad połowa mężczyzn poniżej 24 roku życia odczuwa silne poczucie samotności – potrzeba nowego podejścia do męskiej formacji duchowej i emocjonalnej staje się pilniejsza niż kiedykolwiek” – czytamy w informacjach organizatorów Męskiego Oblężenia Jasnej Góry.

Również ojciec święty Leon XIV podczas ostatniej audiencji generalnej ogłosił własną październikową inicjatywę różańcową. „Zachęcam wszystkich, aby każdego dnia nadchodzącego miesiąca odmawiali Różaniec w intencji pokoju, osobiście, w rodzinie, we wspólnocie. Ponadto zapraszam wszystkich, którzy pełnią posługę w Watykanie, aby codziennie o godzinie 19.00 uczestniczyli w tej modlitwie w Bazylice św. Piotra” – zaapelował papież.

Na koniec tego felietonu pozwolę sobie zwrócić uwagę drogiego czytelnika na zastanawiający fakt, iż święto Najświętszej Maryi Panny Różańcowej ustanowiono na pamiątkę wspaniałej wiktorii chrześcijańskiego oręża w bitwie z muzułmanami pod Lepanto, nie mając wówczas zupełnie pojęcia, że 454 lata później, również w październiku, świat stanie przed jeszcze większym kataklizmem, który zapoczątkowała tzw. „rewolucja październikowa”. Na komunistyczną zarazę najlepszym, kontrrewolucyjnym orężem okazał się być wówczas Różaniec, o domawianie którego Maryja prosiła we wszystkich swoich objawieniach (m.in. Gietrzwałd, Fatima). I teraz kiedy odrastają głowy neokomunistycznej hydry, nie wypuszczajmy z rąk Różańca, a szczególnie w maryjnym październiku.

Adam Białous 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram