Choć wzięła już jedną dawkę środka poronnego, aby ratować swe dziecko uciekła przez okno kliniki aborcyjnej. Opuszczona początkowo przez bliskich, skontaktowała się z ośrodkiem pomocy kryzysowej obrońców życia i otrzymała od nich pomoc. Z czasem pod wpływem biegu wydarzeń i determinacji kobiety, jej rodzina porzuciła proaborcyjne naciski i zaczęła ją wspierać. Jak pokazują badania, zarówno mama jak i jej nienarodzone jeszcze dziecko są cali i zdrowi – dziś nie grozi im już niebezpieczeństwo.
Kiedy kobieta szła do kliniki w Londynie, by wziąć drugą dawkę środków poronnych, przed ośrodkiem trwało czuwanie modlitewne prowadzone przez obrońców życia. Działacze pro-life podjęli rozmowę z kobietą, która mówiła im, że jest zmuszana do aborcji. Niestety, weszła do ośrodka, a wówczas obrońcy życia podjęli intensywną modlitwę w jej intencji. Po niedługim czasie, młoda matka wyszła z kliniki. „Chcę zatrzymać to dziecko!” – dramatycznie krzyczała. Nie trwało to długo, bo wyszły za nią towarzyszące jej osoby, które naciskały, by wróciła do kliniki.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdesperowana kobieta, zaczęła wówczas wydzwaniać na infolinię obrońców życia, którzy wezwali policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, a osoby towarzyszące kobiecie składały wyjaśnienia, ona wyskoczyła z kliniki przez okno i uciekła, w ten sposób ocalając swoje dziecko od śmierci.
Ocalone dziecko to owoc kampanii 40 Dni dla Życia, w którą do tej pory włączyło się już 600 tysięcy uczestników. Miała ona miejsce już w 21 krajów i 522 miastach. Dzięki tej akcji (dotychczas przeprowadzono 2786 kampanii) – modlitwie i postom – ocalonych zostało tysiące dzieci i ich matek, blisko 90 osób porzuciło pracę w ośrodkach aborcyjnych, a 43 „kliniki” aborcyjne zostały zamknięte.
Źródło:lifesitenwes.com, 40daysforlife.com
pam