Przywódcy krajów tworzących Unię Europejską podczas szczytu w Brukseli zdecydowali o nałożeniu nowych sankcji na białoruski reżim. Obejmą one m.in. gospodarkę oraz uderzą w tamtejsze linie lotnicze.
Podejmowanie przez szczyt UE tematu Białorusi to konsekwencja działań reżimu Alaksandra Łukaszenki. W niedzielę władze w Mińsku zmusiły do lądowania zarejestrowany w Polsce samolot linii Ryanair relacji Ateny-Wilno. Pretekstem do akcji była rzekomo znajdująca się na pokładzie bomba. „Dziwnym trafem” w samolocie nie znaleziono ładunku, ale… białoruskich opozycjonistów, których zatrzymano. Działania białoruskiego reżimu polskie władze określiły jako „terroryzm państwowy” i „porwanie samolotu”.
W odpowiedzi na czyny Mińska przywódcy UE potępili zmuszenie samolotu do lądowania oraz zatrzymanie opozycjonistów – Ramana Pratasiewicza oraz Sofii Sapiegi. Wezwano do ich uwolnienia.
Wesprzyj nas już teraz!
Apele i słowa to jednak nie wszystko. Kraje UE zdecydowały się objąć kolejnymi sankcjami przedstawicieli reżimu Łukaszenki. Uderzono także w gospodarkę poprzez zamrożenie wartego 3 mld euro pakietu ekonomiczno-inwestycyjnego dla Białorusi, jaki jesienią ubiegłego roku zaproponowali liderzy Grupy Wyszehradzkiej. Ponadto białoruskie linie lotnicze nie będą mogły przelatywać przez przestrzeń powietrzną krajów UE i korzystać z portów lotniczych na terenie wspólnoty. Unia zaapelowała także do przewoźników o unikanie lotów nad państwem zmuszającym do „awaryjnego lądowania” cywilne, komercyjne samoloty.
Rzecznik rządu RP Piotr Müller przyznał, że strona polska jest zadowolona z konkluzji szczytu. Jego zdaniem przyjęte działania są adekwatne do zaistniałej sytuacji.
Źródło: rmf24.pl
MWł