Młody Ukrainiec na platformie społecznościowej opublikował film, w którym mówił wprost, że jeśli nie będzie 800+, to Ukraińcy będą podpalać polskie domy. Mężczyzna został właśnie zatrzymany przez stołeczną policję. Usłyszy zarzuty. Grozi mu deportacja.
O zatrzymaniu Ukraińca poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. „Mężczyźnie zostaną przedstawione zarzuty. KSP współpracuje ze Strażą Graniczną, gdzie zostanie skierowany wniosek o deportację” – przekazał.
Skandaliczne nagranie opublikowane zostało po wecie prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o wsparciu dla obywateli Ukrainy. Bohater filmiku mówił wprost, że jeśli nie będzie 800+, to Ukraińcy będą podpalać polskie domy. Słowom towarzyszyły obrazki ukazujące interwencję straży pożarnej w Warszawie. „Konsekwencje będą nieodwracalne” – mówił.
O sprawie służby powiadomił poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki. Wskazywał, że groźby wobec polskich obywateli nie są wyrwane z kontekstu, a jak dodał, historia zna takie przypadki. „W II RP Ukraińcy podpalali nie tylko domy, ale i instytucje publiczne. Dziś widzimy podobną retorykę, która wprost nawiązuje do tamtej zbrodniczej praktyki” – przypomniał.
Źródło: dorzeczy.pl
MA