Sąd administracyjny w Kijowie na wniosek ukraińskiego Ministerstwa Sprawiedliwości rozpatrzył legalność istnienia w tym kraju partii komunistycznej. Sąd podzielił opinię wnioskodawcy, że formacja dopuszczała się działań łamiących prawo i zdelegalizował ją. Powodem przyjrzenia się postępowaniu KPU było popieranie prorosyjskich separatystów, działających zbrojnie na wschodzie kraju.
Lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, Giennadij Ziuganow, zaapelował do Parlamentu Europejskiego, Rady Europy oraz formacji komunistycznych z wszystkich krajów o interwencję w sprawie delegacji KPU. Zwrócił się do „tych, którym drogie są prawa człowieka i wolność słowa”, by nie milczeli w tej sprawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Odmienne zdanie od skrajnie lewicowego rosyjskiego polityka mają sędziowie z Kijowa. W ich ocenie dowody na niezgodną z prawem działalność Komunistycznej Partii Ukrainy są niezbite. Przychylając się do pozwu Ministerstwa Sprawiedliwości sąd zakazał działalności formacji.
– Żadna siła polityczna nie ma zagwarantowanej ochrony przed zamknięciem, jeśli narusza prawo ukraińskie – oświadczył składając wniosek o delegalizację KPU w lipcu 2014 roku Pawło Petrenko, szef resortu sprawiedliwości.
Przewiną komunistów znad Dniepru było popieranie terrorystów i prorosyjskich separatystów aktywnych na wschodzie Ukrainy, szczególnie w rejonie Basenu Donieckiego. W demokratycznych wyborach organizowanych w niepodległej Ukrainie komuniści uzyskiwali największe poparcie właśnie na wschodzie i południu kraju.
Źródło: 1tv.ru / segodnya.ua
MWł