„Jesteśmy nadzieją, że cywilizacja nie upadnie” – mówił na błoniach stadionu PGE Narodowego wiceprezes Marszu Niepodległości Witold Tumanowicz, nawiązując do hasła tegorocznej manifestacji „Polska bastionem Europy”. Organizatorzy ogłosili, że Marsz zgromadził 100 tys. osób.
Marsz Niepodległości przebiegł bez poważniejszych incydentów. Jak co roku wśród uczestników znalazło się wiele rodzin z dziećmi. Maszerujący w większości zabrali ze sobą biało-czerwone flagi, których tysiące powiewało nad głowami demonstrujących. Na Marszu pojawiły się także flagi węgierskie.
Wesprzyj nas już teraz!
Uczestników, których według organizatorów było 100 tys. nie zniechęciła kiepska pogoda, ani popadujący śnieg i deszcz. Jak podkreślali – publikując swe opinie na Twitterze – atmosfera na Marszu była gorąca i patriotyczna. Niepotrzebne okazały się armatka wodna i radiowozy zaparkowane w okolicy gdzie kończył się Marsz.
Podczas Marszu Niepodległości odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy. „Pragnę, aby dobre uczucia i przesłanie dzisiejszego święta towarzyszyło nam każdego dnia” – napisał prezydent.
Czoło Marszu Niepodległości poprzedzała grupa kilkudziesięciu motocyklistów za którymi podążało kilkunastu jeźdźców z grup rekonstrukcyjnych w strojach dawnych formacji kawaleryjskich. Szczególnie imponująco prezentowali się husarze.
Pośród wielu znanych z manifestacji organizowanych przez środowiska narodowe haseł wznoszonych przez uczestników, czy niesionych na transparentach przez uczestników Marszu Niepodległości – Wielka Polska. Katolicka; Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę, Cześć i chwała bohaterom itp.- znalazły się także i te wzywające do objęcia ochroną życia dzieci nienarodzonych tj. Niepodległość dla nienarodzonych, czy Aborcja = Zabijanie.
Cześć uczestników Marszu wyrażało swe zdecydowane niezadowolenie z polityki cenzurowania przez Facebook treści o charakterze patriotycznym, czego doświadczyli m.in. organizatorzy Marszu. Przy akompaniamencie skandowanego hasła „Polska przeciw korporacjom”, spalono trzy flagi z emblematem portalu społecznościowego.
Prowokacyjne hasła i transparenty pojawiające się na trasie Marszu „dzięki” ruchowi Obywatele RP zostały… zasłonięte przez Straż Marszu czarną draperią. Ośmieszeni aktywiści być może już wkrótce wyleją swe żale na łamach organu z Czerskiej, który już zdążył oburzyć się całym zajściem.
Patriotyczną manifestacją zainteresowały się nie tylko media krajowe. Informacje o Marszu pojawiały się w doniesieniach m.in. niemieckich i rosyjskich środkach masowego przekazu. Jak co roku można było „liczyć” na niezawodny TVN 24, donoszący z uporem maniaka w alarmistycznym tonie o „marszu narodowców” przemierzającym warszawskie ulice. Liczących na zadymę dziennikarzy salonowych mediów spotkało jednak srogie rozczarowanie. Co ciekawe, specjalnej uwagi do Marszu nie przykładała w trakcie jego trwania telewizja publiczna, stosunkowo oszczędnie donosząc o wydarzeniu.
Marsz zakończył wiec na błoniach obok Stadionu Narodowego. Głos zabrał Jerzy Nowicki ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Zwracając się do uczestników marszu, mówił że chciałby, by w przyszłym roku było ich jeszcze więcej. „Miejcie w swoich sercach tych, co zginęli za ojczyznę po to, żebyśmy mogli mieć Polskę wolną i niepodległą. Niech żyje Polska!” – wzywał.
Uczestnicy wiecu mogli także wysłuchać przemówień przedstawicieli ruchów i organizacji uczestniczących w marszu, m.in. prezesa Młodzieży Wszechpolskiej Bartosza Berka. – Co prawda rząd mówi, przynajmniej oficjalnie, że ograniczył imigrację od Polski, ale w naszym kraju przebywa milion Ukraińców, wśród których są osoby pobierające stypendia oraz środki z programu 500 plus. Jest mniejszość muzułmańska, która rośnie w siłę. Likwiduje się przemysł i sprzedaje zagranicznym inwestorom i korporacjom. Miliony Polaków musiały wyemigrować z kraju – mówił Berk.
luk