Ostatnio potężny międzynarodowy portal społecznościowy Facebook nie ma w Polsce najlepszej passy. Po zamieszaniu związanym z cenzurowaniem narodowców oraz ujawnieniu społeczno-politycznego zaangażowania osoby z kierownictwa korporacji, teraz działalności medium przyjrzy się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Instytucja wszczęła postępowanie sprawdzające działalność Facebook Ireland – na razie nie przeciwko, a w sprawie. Dopiero rezultaty trwającej analizy mogą stać się podstawą do wszczęcia postępowania lub postawienia zarzutów. UOKiK planuje zbadać prawa konsumentów użytkowników portalu pod kontem zbierania i udostępniania ich danych.
Wesprzyj nas już teraz!
Podstawą do rozpoczęcia postępowania wyjaśniającego była analiza wzorców umów i regulaminów dostępnych na facebook.com. Regulamin zaakceptował każdy posiadający konto na FB. Mim tego, zdaniem UOKiK, użytkownik portalu może nie dysponować wiedzą na temat losów jego danych. Urząd przyjrzy się ich gromadzeniu, długości przechowywania oraz przekazywaniu materiałów innym podmiotom.
Duże zastrzeżenia budzą klauzule związane ze zbieraniem „różnych informacji na temat użytkownika” i „przez uzasadniony czas”. Są to zwroty nieprecyzyjne. Ponadto, zgodnie z regulaminem zaakceptowanym przez użytkowników, dane mogą być przekazywane „firmom będącym częścią Facebooka”.
Polityka FB wobec Polaków nie jest jednak wyjątkowa. – Podobne działania prowadzone są także w innych państwach. Kraje europejskie coraz większą uwagę zwracają na duże platformy internetowe, które pozornie są darmowe, jednak konsumenci płacą za korzystanie z nich swoimi danymi osobowymi – powiedział cytowany przez niezalezna.pl prezes UOKiK Marek Niechciał.
Źródło: niezalezna.pl
MWł