Porwany samolot libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways ok. godz. 11:30 wylądował na Malcie. Przed godz. 14 pokład opuściło 25 osób. Później porywacze zwolnili kolejne – w sumie do tej pory to 65 osób.
Powołując się na swoje źródła „Times of Malta” informuje, że samolot miał odbyć wewnętrzny lot między libijskimi miastami Sebha a stolicą kraju, Tripolis. Został porwany przez dwóch mężczyzn. Zmusili oni pilota, by pokierował lot na Maltę.
Wesprzyj nas już teraz!
Samolot jest otoczony przez wojsko. Porywacze zdecydowali się uwolnić częśc zakładników. W pierwszej kolejności kobiety i dzieci. Media informują o zwolnieniu 65 osób.
Na pokładzie uprowadzonego Airbusa A320 znajdowało 118 osób: siedmiu członków załogi, a wśród pasażerów 82 mężczyzn i 28 kobiet.
O dramatycznej sytuacji poinformował na Twitterze premier Malty Joseph Muscat. Jak podkreślił służby bezpieczeństwa są w gotowości. Negocjacje ma prowadzić libijskii minister transportu
„Times of Malta” donosi, że na pokładzie znajduje się jeden porywacz. Twierdzi, że ma przy sobie granat ręczny. Nie wiadomo, jakie są jego żądania. Pojawiły się informacje, że jest zwolennikiem obalonego w sierpniu 2011 roku, Muammara Kadafiego.
Po usunięciu Kadafiego Libia pogrążyła się w chaosie i anarchii w następstwie walk między byłymi uczestnikami wspieranej przez NATO zbrojnej rebelii.
Źródło: interia/tvn24
luk