Rodzice dzieci uczących się w jednej ze szkół w stanie Pensylwania w USA, złożyli pozew federalny skierowany przeciwko nauczycielce. Kobieta podczas lekcji miała instruować dzieci w jaki sposób zmienić płeć, a także tłumaczyła pojęcia związane z tzw. dysforią płci.
Pozew do sądu federalnego został złożony przez rodziców dzieci uczących się w pierwszej klasie tamtejszej szkoły podstawowej. Rodzice domagają się wstrzymania lekcji prowadzonych przez lewicową nauczycielkę, a także zaprzestania wszelkiego nauczania związanego z pojęciem transpłciowości. W pozwie zwrócono uwagę, że nauczycielka naruszyła politykę okręgową, prawo stanowe oraz Konstytucję USA. Rodzice domagają się również procesu z ławą przysięgłych, aby zadecydować o odszkodowaniach finansowych za poniesione straty moralne.
W pozwie oskarżono nie tylko nauczycielkę pierwszej klasy, ale również dyrektora okręgu, dyrektora szkoły, radę szkolną oraz innych urzędników szkolnych, którzy mieli dopuścić do przeprowadzenia lekcji w skandaliczny sposób, promujący postulaty ideologii gender.
Wesprzyj nas już teraz!
Co ciekawe, nauczycielka, która dopuściła się promocji możliwości dokonywania „zmiany płci”, sama jest matką transpłciowego dziecka, będącego w podobnym wieku co jej uczniowie. Oskarżający ją rodzice podkreślają, że kobieta nie ma prawa do narzucania swoich poglądów innym.
„Ten proces nie dotyczy polityki. Nie jest antytranspłciowy. Nie dotyczy cenzury. Nie dotyczy zakazu książek. Nie chodzi o wykluczenie odpowiednich inicjatyw” – czytamy w pozwie. „Chodzi raczej o prawa rodzicielskie i każdą z ich indywidualnych decyzji, aby nie chcieć, aby ich sześcio- lub siedmioletnie dziecko otrzymywało w pierwszej klasie instrukcje dotyczące dysforii płciowej lub transpłciowości” – napisano do dokumencie.
Źródło: Fox News
WMa