Znów głośno o samochodach elektrycznych. Tym razem za sprawą wydarzeń z USA, gdzie zaparkowany i niepodłączony do ładowania e-pojazd eksplodował, powodując ogromne straty. Powodem miała być awaria baterii litowo-jonowej.
Do wypadku doszło w Nocatee na Florydzie. Z garażu, gdzie stał zaparkowany e-samochód, doszedł odgłos syku i trzasku, a garaż wypełnił się dymem. Eksplozja była na tyle silna, że zniszczyła fasadę jednego z domów. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał.
Z relacji właścicielki posesji, zanim doszło do eksplozji, samochód stał w garażu 22 godziny. Był to pojazd zastępczy marki Mercedes Benz EQE350+ z 2023 roku. Pojazd nie był podłączony do ładowania.
Wesprzyj nas już teraz!
Interweniujący strażacy, z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, dość szybko opanowali pożar, ale zniszczenia okazały się być dość poważne. Są one szacowane na kwotę miliona dolarów.
Za prawdopodobną przyczynę pożaru uznaje się obecnie awarię akumulatorów, ale wciąż trwają badania. Firma samochodowa już zadeklarowała, że będzie współpracowała zarówno z poszkodowaną, jak i z ekspertami wyjaśniającymi okoliczności pożaru i wybuchu.
Źródło: interia.pl
MA
Unia Europejska wprowadza nowe regulacje. Samochody elektryczne będą głównie… na abonament?