Czy liderzy ruchu Black Lives Matter oszukali darczyńców, którzy przekazali miliony dolarów na protesty na rzecz „sprawiedliwości rasowej” w 2020 roku? – na to pytanie ma odpowiedzieć śledztwo Departamentu Sprawiedliwości.
Federalni funkcjonariusze organów ścigania w ostatnich kilku tygodniach wydali wezwania sądowe i co najmniej jeden nakaz przeszukania. To w ramach śledztwa dotyczącego Black Lives Matter Global Network Foundation Inc. i innych organizacji kierowanych przez osoby, które koordynowały brutalne protesty w 2020 roku po śmierci kryminalisty George’a Floyda.
Wesprzyj nas już teraz!
Ruch miał mieć problem z rozliczeniem z darowizn. Przedstawiciele BLM i innych lewicowych „ruchów społecznych”, obecnie uczestniczący w zamieszkach i starciach ze służbami imigracyjnymi, obawiają się odwetu ze strony administracji Trumpa.
Jednak śledztwo zostało wszczęte już za administracji Joe Bidena.
Fundacja Black Lives Matter GN poinformowała, że zebrała w 2020 roku ponad 90 milionów dolarów darowizn po śmierci George’a Floyda, czarnoskórego recydywisty, którego ostatnie tchnienie nastąpiło pod kolanem białego policjanta z Minneapolis. Doprowadziło to do masowych protestów nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie.
Od samego początku oskarżano organizatorów protestów o brak transparentności w kwestii sposobu wydatkowania darowizn. Krytyka nasiliła się po tym, jak liderzy fundacji BLM w 2022 roku potwierdzili zakup wartej 6 milionów USD nieruchomości w okolicach Los Angeles. Dom ma m.in. 6 sypialń i łazienek.
Liderzy fundacji otrzymali wezwania sądowe. „Wciąż jesteśmy zaangażowani w pełną przejrzystość, rozliczalność i odpowiedzialne zarządzanie zasobami przeznaczonymi na budowanie lepszej przyszłości dla społeczności czarnoskórych” – napisali w oświadczeniu.
Ruch Black Lives Matter powstał tak naprawdę w 2013 roku po uniewinnieniu George’a Zimmermana, wolontariusza straży sąsiedzkiej, który zabił 17-letniego Trayvona Martina na Florydzie. Hasło „Black Lives Matter” stało się bardziej nośne rok później w związku ze śmiercią Michaela Browna z rąk policji w Ferguson w stanie Missouri, stając się okrzykiem bojowym „postępowców” i obiektem drwin konserwatystów.
Założyciele i organizatorzy ruchu zobowiązali się do zbudowania zdecentralizowanej organizacji, zarządzonej na zasadzie konsensusu pozostałych oddziałów ruchu BLM. Wkrótce fundację zasiliło wiele innych organizacji, chociaż płynące darowizny trafiały głównie do niej.
W 2024 r. na kontach fundacji było 28 milionów dolarów.
Śledztwo w sprawie fundacji prowadzi Biuro Prokuratora Stanów Zjednoczonych dla Centralnego Okręgu Kalifornii w Los Angeles.
Źródło: Newsmax.com
AS
Kliknij TUTAJ pobierz Kwartalnik PCh24.pl – Historia ludowa. Czy przyjdą podpalić dom?
