Projekt ustawy zakazującej propagowania banderyzmu w Polsce po raz kolejny został zablokowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Według nieoficjalnych informacji domagali się tego czołowi politycy partii rządzącej obawiający się „pogorszenia relacji z Ukrainą”.
Projekt od listopada 2016 znajduje się w sejmowej „zamrażarce”. Jak informuje portal kresy.pl w miniony czwartek „podczas obrad Sejmu odbyło się głosowanie nad wnioskiem o uzupełnienie porządku dziennego o punkt, dotyczący m.in. rozpatrzenia Sprawozdania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z dnia 8 listopada 2016 roku o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu”. Partia rządząca razem z posłami Platformy Obywatelskiej niemal jednogłośnie wniosek ten odrzucili.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Pawła Kukiza, lidera klubu Kukiz’15 „tego rodzaju poprawka penalizująca banderyzm i kłamstwo wołyńskie jest konieczna” a kłamstwa na temat ukraińskich zbrodni powinny być ścigane z taką samą determinacją jak kłamstwa o „polskich obozach śmierci” w czasie II Wojny Światowej.
Paweł Kukiz w rozmowie z portalem kresy.pl podkreślił, że „PiS w żaden sposób nie argumentuje swoich działań w tej sprawie”. – Nie ma żadnej argumentacji, żadnych argumentów. Nie i koniec. Po prostu kręcenie, kołowanie i ściema jak zawsze – powiedział.
Z kolei zdaniem innego posła klubu Kukiz’15, Tomasza Rzymkowskiego, „PiS w końcu będzie musiał się w tej kwestii ugiąć”, m.in. dlatego, że zbliża się 11 lipca, czyli kolejna rocznica „krwawej niedzieli” – ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. – Może wówczas, w lipcu, udałoby się dopuścić nowelizację ustawy do porządku obrad – zastanawia się.
W połowie marca Rzymkowski w wypowiedzi dla kresy.pl oznajmił, że wniosek w tej sprawie „już trzykrotnie spotkał się z blokadą ze strony przedstawicieli PiS”. – Przede wszystkim marszałka Terleckiego, z którym trzykrotnie rozmawiałem i który trzykrotnie zapewniał mnie, że zostanie to dopuszczone do porządku obrad –podkreślił wówczas polityk.
Źródło: kresy.pl
TK