Zgodnie z danymi indyjskich władz, każdego dnia ofiarą gwałtu padają 93 kobiety. W samej stolicy, Nowym Delhi, liczba gwałtów wzrosła w ciągu jednego wzrosła niemal dwukrotnie. Szczególnie niebezpiecznie jest także w Bombaju, Dżajpur i w Pune.
W większości zgłaszanych przypadków, sprawca gwałtu jest znany ofierze. Gwałcicielami bywają sąsiedzi i krewni. Większość ofiar to kobiety i dziewczęta między 14 a 30 rokiem życia. Sytuacji nie zmieniają społeczne protesty ani politycy zapewniający, że problem traktują poważnie.
Wesprzyj nas już teraz!
18 grudnia doniesienie o gwałcie złożyła 22-letnia z Dżajpur. 26 czerwca zgwałciło ją trzech mężczyzn. Później bandyci zmusili ją do dokonania aborcji. Ofiary gwałtu w Indiach często są przymuszane do zabicia dziecka.
Równocześnie, w kraju popularna jest aborcja selektywna, co skutkuje malejącą liczbą rodzących się dziewczynek. W stanie Uttar Pradesh na 1000 chłopców rodzi się jedynie 858 dziewczynek. – Liczba dziewczynek poddawanych aborcji rośnie i sięgnęła 12 milionów. Najniższe szacunki mówią o 4 milionach w ciągu ostatnich trzech dekad – tłumaczy profesor Prabhat Jha.
Uprzedmiotowienie kobiet, przemoc seksualna, aborcja – tak wygląda indyjska rzeczywistość. Nie chcą jej jednak zauważyć zachodni zwolennicy polityki ograniczania populacji i promowania „praw reprodukcyjnych”.
Źródło: lifenews.com
mat